Rzeźniczak: Krzyki nam nie pomogą

Obrońca Legii Warszawa, Jakub Rzeźniczak powiedział na konferencji prasowej, że krzyki i nerwowa atmosfera w szatni nie pomogą jego drużynie w wywalczeniu mistrzostwa Polski. Stołeczny klub w niedzielę zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

– Byliśmy wściekli po ostatnim meczu. Ze mnie złość wyparowała dopiero w czwartek. Margines błędu się skończył. Teraz nie możemy pozwolić sobie na potknięcie. Musimy wygrać wszystkie sześć spotkań. Wierzę, że stać nas na to. Stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, ale musimy popracować nad skutecznością. Nie musieliśmy przegrać meczu z Lechem, ale nie wykorzystaliśmy naszych okazji i popełniliśmy zbyt dużo błędów. Bardzo chcemy zdobyć mistrzostwo – stwierdził 28-letni zawodnik.

W poprzedniej kolejce Legia przegrała na własnym stadionie 1:2 z Lechem Poznań. Na sześć kolejek przed zakończeniem sezonu, piłkarze Henninga Berga zajmują drugie miejsce w tabeli. Do „Kolejorza” tracą dwa punkty.

– Podczas meczów trener na nas pokrzykuje, by nam pomóc. W szatni jest bardziej spokojny i stara się przekazywać merytoryczne uwagi. W obecnej sytuacji żadne krzyki czy nerwowe ruchy nam nie pomogą. Chciałbym, żeby było widać w nas determinację. Nie wyobrażam sobie, żeby któryś z nas nie był zmotywowany na 200%. Musimy wsadzać głowę tam, gdzie nie wstawia się nogi. Musimy umierać na boisku i zrobić wszystko co w naszej mocy, by zdobyć tytuł. Wolałbym, żeby to rywale nas gonili, ale teraz musimy zrobić wszystko żeby odzyskać pozycję lidera. Sytuacja może się odwrócić już w najbliższej kolejce. Mamy najlepszą drużynę w Polce i musimy zacząć grać na miarę oczekiwań – dodał Rzeźniczak.