Skrzydłowy Ajaksu Amsterdam Lasse Schoene w spotkaniu z APOEL-em Nikozja (4:0) na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzów dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Arkadiuszu Miliku, a później wykańczając skutecznie przytomne zagranie w polu karnym napastnika reprezentacji Polski.
– Mieliśmy w pierwszej połowie trudności z rozbiciem ich defensywy. Byli ustawieniu w pięciu i czekali na swoje szanse z kontrataku. Udało nam się stworzyć kilka okazji, ale szczęśliwie strzeliliśmy gola tylko z rzutu karnego tuż przed przerwą – wyznał Duńczyk w rozmowie z oficjalną stroną UEFA.
– W drugiej połowie rywale podjęli trochę większe ryzyko i częściej atakowali, ale całkiem szybko udało nam się zdobyć kolejne trzy bramki, przez co uświadomiliśmy im, że to nie był dobry pomysł i wrócili do gry z pierwszej części. Zagraliśmy bardzo dobrze w drugiej połowie i dzięki temu osiągnęliśmy wspaniały wynik – podkreślił Skandynaw.
– Oczywiście naszym celem był awans z grupy, ale gdy za rywali ma się Barcelonę i PSG zdajesz sobie sprawę, że będzie ciężko. Żyjemy jednak tym, czego dokonaliśmy, zwłaszcza w drugiej połowie – podsumował Lasse Schoene.