Szkoleniowiec Dynama Kijów Serhij Rebrow nie krył satysfakcji i wdzięczności wobec swoich podopiecznych, którzy grając w osłabieniu strzelili dwa gole Aalborg BK i zwyciężyli duński zespół 2:0 w meczu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Europy.
Ekipa ze stolicy Ukrainy została w ten sposób samodzielnym liderem grupy J, gdzie rywalizują jeszcze rumuńska Steaua Bukareszt i portugalskie Rio Ave.
– Nie ma łatwych rywali w tych rozgrywkach. Aalborg to bardzo mocny zespół. Może nie mają gwiazd, ale są świetnie zdyscyplinowani. Musieliśmy dać z siebie maksimum, żeby ich złamać – podkreślił Rebrow w rozmowie z oficjalną stroną UEFA.
– Wyrzucenie z boiska Dragovica tylko nas zmobilizowało. Każdy pracował za dwóch, za siebie i za Aleksa. Pomimo tego w drugiej połowie kontrolowaliśmy spotkanie i bardzo dobrze atakowaliśmy. Stworzyliśmy sobie wiele okazji i powinniśmy trafić wcześniej – kontynuował były gracz Tottenhamu Londyn.
– Chcę wyróżnić zwłaszcza Oleha Gusiewa, który nie tylko strzelił bramkę, pieczętującą nasze zwycięstwo, ale również włożył sporo wysiłku w defensywie, mimo że grał tylko ostatnie dziesięć minut. Muszę też podziękować wszystkim piłkarzom i kibicom – podsumował Serhij Rebrow.