Serie A: Typy na 24. kolejkę

W środku tygodnia piłkarskie Włochy obserwowały zmagania rodzimych drużyn w Lidze Europy, która żartobliwie nazywana jest Coppa Italia. Aż pięć zespołów z Serie A występuje w tych rozgrywkach, a po czwartkowych starciach wszystkie mają szanse awansować do 1/8 finału. Najmniej prawdopodobny jest awans Torino, ale z tak grającym Maxim Lopezem ciężko jest kategorycznie skreślić granata. Atheltic Bilbao jest jednak zdecydowanym faworytem.

Fiorentina zremisowała na White Hart Lane z Tottenhamem co jest bardzo dobrym wynikiem, podczas gdy Napoli przejechało się po Trabzonsporze niczym walec. Inter rozegrał szalony mecz na Celtic Park z mistrzami Szkocji, a Roma zaledwie zremisowała u siebie z Feyenoordem. Prawdziwym zawodem byli jednak fani holenderskiego zespołu, którzy zdewastowali Piazza di Spagna w Wiecznym Mieście. Największe burdy kibicowskie na Półwyspie Apenińskim w ostatnich latach wyszły od kibiców przyjezdnych co jest ironią patrząc na krytykę z jaką spotykają się na co dzień włoscy tifosi.

A co czeka nas w weekend? Juventus swój mecz już rozegrał prezentując bardzo słabą dyspozycję. Trzy punkty zostały jednak w Turynie i można domniemywać, że Stara Dama oszczędzała się przed pojedynkiem z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów. Nie zmienia to jednak faktu, że ekipa Allegriego przyprawia swoich kibiców w ostatnich tygodniach o prawdziwy ból głowy.

Reszta stawki? Faworyci nie powinni zawieść tak jak miało to miejsce przed tygodniem. Szczerze mówiąc nie spodziewam się niespodzianek.

Co warto rozważyć?

1. AC MILAN – CESENA: 1 (KURS: 1.44)

INFORMACJE KADROWE:
Trener Filippo Inzaghi ciągle nie ma powodów do zadowolenia. Z powodu zawieszeń w niedzielę nie zagrają Mexes, Paletta i Diego Lopeza, a ośmiu graczy jest kontuzjowanych. Na „szpitalnej” liście znajdziemy nazwiska Zapaty, De Sciglio, Mastoura, Agazziego, El Shaarawy’ego, Abate, Armero i Zaccardo. Opiekun Ceseny Di Carlo również musi się uporać z paroma problemami kadrowymi. Do Mediolanu nie pojadą kontuzjowani Cascione, Moncini, Pulzetti, Cazzola, Valzania, Tabanelli i Marilungo. Pazuować będzie za to Perico.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Inzaghi musi kombinować ze składem, ale bardzo szeroka kadra rossoneri pozwoli mu zestawić w miarę silny skład. Na San Siro zobaczymy m.in. Ramiego, Alexa, Montolivo, Meneza, Destro czy Cerciego. W zespole Ceseny zagrają Brienza, Djurić czy Defrel. Bramki strzec będzie świetnie radzący sobie Leali.

Milan - Cesnea

STATYSTYKA:
AC Milan wygrał trzy z pięciu ostatnich starć z Ceseną, podczas gdy „Koniki Morskie” cieszyły się ze zwycięstwa tylko raz. Ostatni mecz pomiędzy tymi ekipami miał miejsce we wrześniu zeszłego roku. Rossoneri zremisowali na wyjeździe 1:1.

ANALIZA I TYP:
Włoska prasa powtarza, że to ten mecz zadecyduje o przyszłości Filippo Inzaghiego na posadzie trenera Milanu. Mediolańczycy okupują dopiero jedenaste miejsce w tabeli i mają poważne problemy w starciach u siebie z zespołami z dołu tabeli. Cesena to jeden z dwóch murowanych kandydatów do spadku i mimo świetnego meczu z Juve przed tygodniem nic nie wskazuje, by beniaminek Serie A miał stanąć na nogi. Moim zdaniem Milan wygra u siebie to spotkanie. Cesena jest po prostu za słaba nawet na tak przeciętnych mediolańczyków.

2. HELLAS WERONA – AS ROMA: 2 (KURS: 1.75)

INFORMACJE KADROWE:
Trener Mandorlini nie może za bardzo narzekać na sytuację kadrową swojego zespołu. Z powodu kontuzji nie zagrają Rodriguez, Sala, Rafael i Valoti, a żaden z graczy nie jest zawieszony. W zespole Romy urazów jest trochę więcej. Rudi Garcia nie będzie mógł skorzystać ze Strootmana, Balzarettiego, Castana, Iturbe, Ibarbo, Lobonta i Maicona.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
W ataku werońskiego zespołu zagrają Janković, Toni i Gomez, podczas gdy za ich plecami zobaczymy Hlafredssona, Tachtsidisa i Ionitę. W zespole gości jedyną niewiadomą jest obsada pozycji wysuniętego napastnika. Większe szanse na grę ma Totti, ale nie można wykluczyć, że zobaczymy na murawie młodego Verdiego.

Hellas - Roma

STATYSTYKA:
AS Roma wygrała cztery z pięciu ostatnich starć z Hellas, a jedna potyczka zakończyła się remisem. Warto jednak pamiętać, że giallorossi stracili ostatnio punkty z werończykami w… 2001 roku. Co więcej, nawet najstarsi fani calcio nie pamiętają ostatniego zwycięstwa Hellas.

ANALIZA I TYP:
AS Roma znajduje się w dołku, z którego bardzo ciężko jest jej się wygrzebać. Przed tygodniem Wilki zaledwie zremisowały u siebie z ostatnią w tabeli Parmą, a ich gra pozostawiała wiele do życzenia. W teorii giallorossi walczą z Juventusem o mistrzostwo, ale ich celem powinno być utrzymanie drugiego miejsca w tabeli. Mając to wszystko na uwadze radzę Wam postawić na zwycięstwo gości. Hellas w niczym nie przypomina drużyny sprzed roku i okupuje dopiero szesnaste miejsce w stawce, mając za sobą serię trzech porażek. Pora na przegraną numer cztery i moment oddechu dla ekipy Rudiego Garcii.

3. NAPOLI – SASSUOLO: 1 (KURS: 1.50)

INFORMACJE KADROWE:
Napoli podejdzie do tego spotkania bez swojego najskuteczniejszego działa – Gonzalo Higuaina, który jest zawieszony. Ponadto na murawie nie zobaczymy kontuzjowanych Zunigi, Michu, Insigne i Mesto. W zespole Sassuolo absencji też jest kilka. Na stadionie Świętego Pawła nie zagrają Pegolo, Terranova, Vrsaljko i Peluso.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
W miejsce zawieszonego Higuaina zobaczymy Zapatę, a za jego plecami zagrają Callejon, Hamsik i Gabbiadini. Szczególnie ten ostatni gracz znajduje się ostatnio w świetnej formie i na pewno wygra rywalizację z De Guzmanem. Co ciekawe w bramce azzurri wystąpi Andujar, który posadzi na ławce Rafaela. W zespole Sassuolo możemy spodziewać się znajomych twarzy z trójzębem Sansone – Zaza – Berardi na przedzie.

Napoli - Sassuolo

STATYSTYKA:
SSC Napoli zaledwie trzy razy w swojej historii grało z Sassuolo. Neroverdi zremisowali pierwszy historyczny pojedynek 1:1, ale następnie ze zwycięstw cieszyła się już tylko ekipa z południa Italii.

ANALIZA I TYP:
Napoli przegrało przed tygodniem z Palermo, nie wykorzystując okazji do zbliżenia się do drugiej w tabeli Romy. Teraz jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by azzurri sięgnęli po trzy punkty. Sassuolo gra w kratkę i nigdy nie wiadomo jak danego dnia się zaprezentują. Stadion Świętego Pawła to jednak bardzo trudny teren do zdobycia i ciężko sobie wyobrazić, by Sassuolo urwało neapolitańczykom choćby punkt. Radziłbym Wam postawić na gospodarzy spod Wezuwiusza.

Nad czym można pomyśleć?

4. LAZIO – PALERMO: OVER 2,5 (KURS: 1.83)

Po porażce z Interem i ograniu Napoli Palermo przystąpi do niedzielnego meczu w dobrych humorach. Lazio to jednak bardzo nieprzewidywalna drużyna szczególnie w meczach u siebie. Faworytami bukmacherów są gospodarze, ale ja chciałbym zwrócić Waszą uwagę na liczbę bramek. Moim zdaniem w tym pojedynku padnie więcej niż 2,5 gola.

Za takim obrotem spraw przemawiają dwie rzeczy: forma obu zespołów w tym sezonie i historia ich przeszłych spotkań. Palermo zdobyło w bieżących rozgrywkach tyle samo bramek co straciło, a Lazio to trzecia najskuteczniejsza ekipa we włoskiej Serie A. Co więcej, ostatnie cztery bezpośrednie starcia obu zespołów kończyły się następującymi wynikami: 0:4, 2:2, 3:0 i 5:1. Over 2,5? Nie ma innej opcji.