Wow! Nie dość, że wszystkie włoskie drużyny wygrały swoje mecze w europejskich pucharach w tym tygodniu, to pięć z nich awansowało dalej w Lidze Europy, a Juventus zrobił mały, ale ważny krok w kierunku ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jeśli piłka z Półwyspu Apenińskiego miała ostatnio dobry okres to na pewno był to mijający tydzień. Mam nadzieję, że calcio w najbliższym czasie będzie miało więcej powodów do radości.
W piątek rozlosowano pary Pucharu Włoch… to znaczy Ligi Europy. W wewnątrzwłoskim pojedynku AS Roma zmierzy się z Fiorentiną i już można ostrzyć sobie zęby na to spotkanie. Z jednej strony jedna ekipa z Italii pożegna się z pucharami, ale z drugiej jesteśmy pewni, że na pewno jedna drużyna wejdzie do ćwierćfinału. Dobre losowanie miało Napoli, które trafiło na Dynamo Moskwa i mimo, że Rosjanie świetnie radzą sobie w tych rozgrywkach to faworytem są azzurri. Mało szczęście miało Torino, które zmierzy się z Zenitem Sankt-Petersburg, a zdecydowanie najtrudniejszego rywala wylosował Inter. Podopiecznych Manciniego czeka dwumecz z bardzo silnym Wolfsburgiem. Na pewno warto będzie włączyć w czwartki telewizory, bo europejski turniej drugiej kategorii wzbudza naprawdę duże emocje.
W Lidze Mistrzów również są szanse, że wszystkie włoskie drużyny awansują dalej. Pisząc wszystkie mam oczywiście na myśli rodzynka, jakim jest Juventus. Stara Dama pokonała u siebie Borussię Dortmund 2:1 i mimo, że ten wynik daleki jest od ideału to matematycznie większe szanse do przejście tej rundy mają bianconeri.
Po podsumowaniu europejskich pucharów pora skupić się na krajowym podwórku. Z tymże tutaj akurat dzieje się bardzo niewiele. Juve jest bliskie zdobycia czwartego Scudetto z rzędu, a jeśli Roma nie pokona ich w poniedziałek to rozdanie medali będzie w tym roku rekordowe szybkie. Bardziej ciekawa walka będzie o drugie i trzecie miejsce w tabeli. Nadchodząca kolejka w ogóle jest ciężka do wytypowania. Szczerze mówiąc dawno tak wyrównanych meczów w Italii nie było. Jak się więc ratować? Overami!
Co warto rozważyć?
1. AS ROMA – JUVENTUS FC: OVER 1,5 (KURS: 1.40)
INFORMACJE KADROWE:
W zespole z Rzymu jak zwykle mamy sporo kontuzjowanych. Większość to zawodnicy, którzy od dłuższego czasu przebywają więcej w szpitalach niż na boisku. Rudi Garcia będzie musiał sobie poradzić z brakiem Strootmana, Balzarettiego, Castana, Ibarbo, Lobonta i Maicona. Max Allegri również ma swoje zmartwienia. Z gry wypadli mu Asamoah, Romulo, Marrone, Pirlo i prawdopodobnie Pogba. Żaden z piłkarzy nie jest zawieszony.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Rudi Garcia na pewno nie wypuści na tak ważny mecz Doumbii, dlatego kibice mogą spodziewać się występu Francesco Tottiego, któremu partnerować będą Gervinho i Ljajić. Większe szanse na grę w środku pola będzie miał De Rossi, który posadzi na ławce Keitę. Do bramki giallorossi wróci De Sanctis. W ataku Juve obok Teveza zobaczymy Moratę, a za ich plecami za rozgrywanie weźmie się Pereyra. Na debiut może liczyć Sturaro, ale tylko w wypadku gdy Pogba nie wykuruje się na czas. Na prawej obronie Lichtsteiner walczy o miejsce z Caceresem.
STATYSTYKA:
Czasy gdy Juventus rozgramiał Romę przy każdej możliwej okazji minęły i teraz giallorissi mają zdecydowanie więcej do powiedzenia w tych pojedynkach. Wilki wygrały dwa z dziesięciu ostatnich potyczek, podczas gdy Stara Dama cieszyła się z siedmiu zwycięstw. Raz spotkanie zakończyło się remisem. Co jednak najważniejsze zawsze padały bramki.
ANALIZA I TYP:
Roma od dłuższego czasu znajduje się w dużym dołku i na potęgę traci punkty w Serie A. Juventus wypracował już dziewięć punktów przewagi nad giallorossi, ale ten mecz może lekko zmienić dynamikę w Italii. Stara Dama odpoczywała dwa dni dłużej od Wilków po meczach w europejskich pucharach, ale to gospodarze podejdą do tego starcia z większym animuszem. Romie bardziej będzie zależało na zwycięstwie, a Juventus wie, że trzy punkty zakończą wyścig o Scudetto. Co najważniejsze, obie drużyny mają problemy w defensywie i tracą ostatnio sporo bramek. Moim zdaniem w poniedziałek padnie więcej niż 1,5 bramki.
2. CHIEVO – AC MILAN: OVER 1,5 (KURS: 1.45)
INFORMACJE KADROWE:
Trener Maran nie może narzekać. Z powodu urazu szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać z Freya, a Botta został zawieszony na kartki. Reszta piłkarzy jest gotowa do walki. W zespole rossoneri kontuzji jest dużo więcej. Filippo Inzaghi nie będzie mógł wypuścić do gry Zapaty, Abate, De Sciglio, El Shaarawy’ego, Agazziego, Armero, Mastoura, Zaccardo, Ramiego i Albertazziego. Na szczęście żaden z piłkarzy nie jest zawieszony.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Jeśli chodzi o skład Chievo jest parę niewiadomych. O grę w ataku walczy Paloschi z Pellissierem, a w pomocy nie wiadomo czy zobaczymy Birsę czy Mattiello. W linii defensywnej Cesar jest faworytem do gry kosztem Gamberiniego. Milan nie ma tylu możliwości zestawienia składu i zagrają ci zawodnicy, którzy są… zdrowi. W obronie zobaczymy Alexa i Bocchettiego, a ataku zagrają Destro, Menez i Bonaventura.
STATYSTYKA:
AC Milan ma patent na zespół „Latających Osłów” i wygrał cztery z pięciu ostatnich bezpośrednich pojedynków. Ostatnie zwycięstwo Chievo miało miejsce w… 2005 roku. Od tego czasu rossoneri zwyciężyli piętnaście razy i tylko raz podzielili się punktami. Werończycy na pewno będą chcieli przerwać tę passę.
ANALIZA I TYP:
Chievo rozgrywa bardzo słaby sezon, a zachowując pewne proporcje to samo można powiedzieć o Milanie. Ekipa trenera Marana okupuje szesnaste miejsce w tabeli, podczas gdy goście sobotniego starcia są dziewiątą siłą w stawce Serie A. Liczba kontuzji stawia w roli nieznacznych faworytów werończyków, którzy będą mieli niepowtarzalną szansę pokonać po dziesięciu latach mediolańczyków. Za Il Diavolo opowiada się za to najnowsza historia spotkań, która wskazuje, że trzy punkty trafią do światowej stolicy mody. Moim zdaniem w tym meczu padnie więcej niż 1,5 gola. To będzie wyrównany pojedynek, w którym zobaczymy bramki.
3. FC TORINO – SSC NAPOLI: OVER 1,5 (KURS: 1.36)
INFORMACJE KADROWE:
Trener Ventura nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Gonzaleza i Masiello, podczas gdy Vives jest zawieszony. Reszta drużyny jest zdrowa i gotowa do gry. Podobnie małe problemy mają azzurri. Rafael Benitez będzie musiał sobie poradzić bez kontuzjowanych Zunigi, Michu i Insigne, podczas gdy zawieszony jest Mertnes.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
W ataku Granata zobaczymy sprawdzoną parę Quagliarella – Maxi Lopez, a za ich plecami wystąpią Darmian, Farnerud, Gazzi, Benassi i Peres. Martineza czeka tylko ławka rezerwowych. W Napoli możemy się spodziewać się sprawdzonych nazwisk. Do Higuaina dołączą Hamsik, Callejon i De Guzman. Na lewej obronie gości zobaczymy za to Strinicia.
STATYSTYKA:
Napoli wygrało cztery z pięciu ostatnich starć z Torino, a jeden mecz zakończył się remisem. Co jednak najważniejsze we wszystkich tych meczach padały bramki. W sumie w pięciu spotkaniach strzelono 16 goli do daje średnio 3,2 trafienia na potyczkę.
ANALIZA I TYP:
Napoli i Torino stoczyły w środku tygodnia pojedynki w Lidze Europy i obie awansowały do kolejnej rundy. Azzurri dopełnili formalności pokonując Trabzonspor, a Granata to niesamowitym pojedynku ograła Atheltic Club w Kraju Basków. Obie drużyny będą tak samo zmęczone, ale bardziej na zwycięstwie zależeć będzie gościom. Podopieczni Rafaela Beniteza walczą o wicemistrzostwo kraju i mają tylko trzy punkty straty do drugiej Romy. W perspektywie meczu giallorossi z Juventusem Napoli będzie chciało zgarnąć komplet „oczek”. Moim zdaniem w niedzielę ujrzymy bardzo ciekawy, wyrównany pojedynek. Radzę Wam postawić, że padnie w nim więcej niż 1,5 bramki.
Nad czym można pomyśleć?
4. SASSUOLO – LAZIO: OVER 2,5 (KURS: 2.00)
Oba zespoły zmierzyły się ze sobą tylko trzy razy w historii Serie A i te mecze miały miejsce w 2013 i 2014 roku. W sumie w trzech potyczkach ujrzeliśmy 14 bramek, co jasno pokazuje, że kiedy Sassuolo mierzy się z Lazio to bramkarze mają pełne ręce roboty. Moim zdaniem w tym pojedynku padnie więcej niż 2,5 gola…
Co ciekawe, obie drużyny podejdą do tego starcia bardzo osłabione. W Sassuolo nie zagra aż dziewięciu zawodników, którzy są zawieszeni bądź kontuzjowani. W Lazio również nie mają powodów do radości, gdyż na liście nieobecnych jest aż osiem nazwisk. Co to oznacza w praktyce? Eksperymentalne zestawienie w obronie, linie pomoce pełne dziur, ale silne ataki. Keita i Felipe Anderson kontra Zaza i Berardi. Ależ to będzie mecz!