Serie A: Typy na 26. kolejkę

Co tu dużo mówić? Scudetto po raz czarty z rzędu powędruje do Turynu, gdyż Juventus jest już nie do dogonienia. Roma sama z siebie wyłączyła się z walki o tytuł i teraz będzie starać się dowieźć drugie miejsce w tabeli do końca sezonu. Pomijając pierwszą i ostatnią ekipę w stawce, kolejność reszty ligi jest ciągle jedną wielką niewiadomą.

Przed tygodniem radziłem Wam grać ostrożnie z overami i ten eksperyment nie do końca się sprawdził. W lutym moja skuteczność wyniosła jednak 69% więc można uznać, że ostatni czas był dla mnie (i oby dla Was) udany. W tym tygodniu wraz z nowym miesiącem proponuje zagrać ostrzej.

Najniższy proponowany przeze mnie kurs to 1.69, więc jeśli poniższe typy się sprawdzą to będzie można zarobić na tym niezły pieniądz. Tym razem stawiam na zwycięstwa Napoli, Romy, Milanu i Sampdorii. Zobaczymy czy Serie A okaże się tym razem przewidywalna.

Co warto rozważyć?

1. SSC NAPOLI – INTER MEDIOLAN: 1 (KURS: 1.91)

INFORMACJE KADROWE:
Sytuacja kadrowa Napoli nie należy do najlepszych. Przed spotkaniem z Interem Rafael Benitez nie będzie mógł skorzystać z Zunigi, Michu, Insigne, Britosa, Gargano i Maggio. Zdecydowanie mniejsze problemy ma Roberto Mancini. Z jego składu wypadli tylko Nagatomo i Jonathan. Co ważne, żaden z zawodników nie jest zawieszony.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Największe zmiany w Napoli będą widoczne w linii obrony. W bramce stanie Andujar, a przed nim zobaczymy Ghoulama, Koulibaly’ego, Albiola i Mesto. Benitez musi rozstrzygnąć kto zagra w przedzie. Callejon czy Mertens, Gabbiadini czy De Guzman i czy David Lopez posadzi na ławce Jorginho. W Interze D’Amrosio ma większe szanse na grę niż Campagnaro, a Podolski powinien wystąpić zamiast Palacio.

 

Napoli-Inter

STATYSTYKA:
Napoli wygrało trzy z pięciu ostatnich starć z Interem, a dwukrotnie te pojedynki kończyły się remisami. Co ciekawe, nerazzurri nie pamiętają kiedy ostatni raz wygrali na stadionie Świętego Pawła. Azzurri zwyciężyli w pięciu ostatnich domowych pojedynkach z mediolańczykami i już zacierają ręce na wygraną numer sześć.

ANALIZA I TYP:
Napoli aktywnie walczy o awans na drugie miejsce w tabeli i bezpośredni start w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Dla Interu to kolejny słaby sezon, w którym nie widać światełka w tunelu. Nerazzurri okupują dziewiątą pozycję w stawce i mają dziesięć „oczek” straty do gospodarzy niedzielnego pojedynku. Neapolitańczycy są bardzo groźni szczególnie u siebie i szalenie rzadko tu przegrywają. W niedzielę trzy punkty zostaną pod Wezuwiuszem.

2. CHIEVO – AS ROMA: 2 (KURS: 1.85)

INFORMACJE KADROWE:
W zespole gospodarzy nie ujrzymy tylko kontuzjowanego Freya, natomiast reszta składu jest zdolna do gry i nikt nie jest zawieszony. Trener Maran może się uśmiechnąć podczas gdy Rudi Garcia ma sporo problemów na głowie. Lista kontuzji i zawieszeń jest naprawdę długa. Z kronikarskiego obowiązku wymieńmy więc nieobecnych. W niedzielę nie zobaczymy w akcji Strootmana, Balzarettiego, Castana, Ibarbo, Lobonta, Maicona, Doumbię, Torosidisa i Yangę-Mbiwę.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Tylu nieobecnych graczy oznacza, że linia defensywna Romy będzie zestawiona awaryjnie. Po bokach zobaczymy Florenziego i Cole’a. W przedzie ujrzymy za to trzech piłkarzy dobrze czujących się na skrzydle: Gervinho, Ljajicia i Iturbe. Tylko ławka czeka na Tottiego i Pjanicia. W Chievo trener Maran musi podjąć dwie ważne decyzje. Kogo wystawić do gry: Pellissiera czy Paloschiego oraz Cesara czy Gamberiniego.

Chievo-Roma

STATYSTYKA:
AS Roma wygrała trzy ostatnie starcia z Chievo, ale w przeszłości giallorossi mieli swoje problemy w spotkaniach z „Latającymi Osłami”. Od kiedy jednak rzymianie wrócili do ścisłej czołówki Serie A werończycy nie mieli w pojedynkach z nimi nic do powiedzenia.

ANALIZA I TYP:
Roma straciła już praktycznie szanse na zdobycie Scudetto. Przed tygodniem Juventus zremisował z nimi na Stadio Olimpico 1:1 i zachował 9 punktów przewagi. Teraz Wilki muszą się skupić na obronie drugiej lokaty w stawce. Chievo ciągle walczy o utrzymanie i na pewno nie położy się przed klubem ze stolicy. Piłkarskie atuty są jednak po stronie gości. Wielu wypomina rzymianom, że ci są źle przygotowani do drugiej części sezonu i to prawda. Roma musi jednak prędzej czy później wygrać jakiś mecz i to właśnie zdarzy się w niedzielę.

3. AC MILAN – HELLAS WERONA: 1 (KURS: 1.69)

INFORMACJE KADROWE:
Trener Inzaghi nie ma łatwego życia i jego zwolnienie zbliża się wielkimi krokami. Mecz z Hellas może okazać się dla niego kluczowy w perspektywie przyszłości, a sytuacja kadrowa nie napawa optymizmem. Z powodu kontuzji nie zagrają Zapata, De Sciglio, El Shaarawy, Agazzi, Armero, Mastour, Zaccardo, Rami, Montolivo, De Jong i Alex. W zespole gości nie zobaczymy tylko Valotiego.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Najwięcej problemów Inzaghi będzie miał z zestawieniem linii pomocy. Obok Bonaventury i Poliego zagra najprawdopodobniej Muntari, który posadzi na ławce Van Ginkela. W obronie zobaczymy parę Bocchetti – Paletta, a to oznacza emocje. Trener Mandorlini postawi za to na Agostiniego i Salę, a nie na Brivio i Ionitę. W przedzie rządzić będzie Gomes, Toni i Janković.

Mil-Hel

STATYSTYKA:
Rossoneri wygrali cztery z pięciu ostatnich starć z Hellas Werona, a jeden mecz zakończył się remisem. Co ciekawe, nawet najstarsi fani calcio nie pamiętają zwycięstwa werończyków z Il Diavolo. Dla mediolańczyków Hellas to idealny przeciwnik w tak trudnym momencie sezonu.

ANALIZA I TYP:
Milan i Hellas dzieli zaledwie pięć miejsc w tabeli i sześć zdobytych punktów. Rossoneri marzą jeszcze o europejskich pucharach, podczas gdy dla gości celem numer jeden jest utrzymanie w Serie A. To właśnie werończycy są dużo bliżej spełnienia swoich założeń. Ekipa Mandorliniego gra jednak bardzo słabo w tym sezonie i ten szkoleniowiec może drżeć o swoją przyszłość w mieście Romea i Julii. Moim zdaniem Milan rzuci się na Hellas i mimo trudnego meczu odniesie zwycięstwo. Radzę Wam postawić na rossoneri.

Nad czym można pomyśleć?

4. SAMPDORIA – CAGLIARI: 1 (KURS: 1.85)

Sampdoria sporo obniżyła loty po sprzedaży Gabbiadiniego do Napoli, ale zespół z Genui ciągle liczy się w walce o awans do europejskich pucharów. Podopieczni trenera Mihajlovicia wygrali przed tygodniem w Bergamo z miejscową Atalantą, a teraz mają ochotę na kolejny komplet punktów. Rywal ku temu wydaje się być idealny.

Cagliari to osiemnasty zespół w stawce, którego czeka walka o utrzymanie do ostatnich kolejek. Problem rossoblu jest taki, że Sardyńczycy mimo dobrej gry nie punktują. Cagliari przegrało cztery z pięciu ostatnich meczów i jedno spotkanie zremisowało. Trener Zola jest o krok od zwolnienia i starcie z Sampdorią na pewno nie pomoże jego sytuacji. Radziłbym Wam postawić na gospodarzy.