Były menedżer Tottenhamu, Tim Sherwood w jednym z ostatnich wywiadów dla brytyjskiej prasy przyznał, że powstrzymał Spurs od sprzedaży największej obecnie gwiazdy drużyny, Harry’ego Kane’a.
21-latek w tym sezonie pod wodzą trenera Mauricio Pochettino zdobył już 26 goli, licząc wszystkie rozgrywki, w tym 16-krotnie trafił do siatki w Premier League. W czwartek został także po raz pierwszy powołany do seniorskiej reprezentacji Anglii.
Sherwood współpracował z młodym napastnikiem w drużynie Spurs do lat 21. a potem pozwolił Kane’owi zadebiutować w pierwszej drużynie Tottenhamu, gdy zasiadł u sterów klubu po zwolnieniu Andre Villasa-Boasa. Teraz Sherwood prowadzi Aston Villę, ale w ostatnim wywiadzie nie zapomniał pochwalić się tym, iż to on powstrzymał włodarzy klubu z White Hart Lane przed pozbyciem się Kane’a.
– Nie powiem, kto chciał kupić Harry’ego, ale było sporo zainteresowanych. Powstrzymałem klub przed sprzedażą tego gracza i jestem z tego faktu dumny. To śmieszne, że ludzie rządzący Tottenhamem chcieli sprzedać jednego z najbardziej utalentowanych wychowanków. Żałowałem widząc, jak odchodzą Jake Livermore czy Steven Caulker – stwierdził Sherwood.
– Kluby wciąż popełniają ten sam błąd, wydając pieniądze na nowych zawodników, nie wiedząc nawet, czy ci wpasują się do drużyny. Powinno się ufać tym, którzy wychowali się w klubowej akademii w pierwszej kolejności. Gdyby włodarze Spurs sprowadzili w miejsce Kane’a któregoś z napastników z nazwiskiem kończącym się na „i” albo „o” to z pewnością fani byliby wniebowzięci. Mam jednak wątpliwości, czy ten ktoś dałby klubowi tyle, co obecnie wnosi do gry Harry – podsumował menedżer Aston Villi.