Skrzydłowy Korony Kielce, Łukasz Sierpina był bardzo rozczarowany po porażce z Górnikiem Łęczna w ramach 9. kolejki Ekstraklasy. 27-latek nie krył tego w swoim ostatnim wywiadzie.
– Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Bardzo chcieliśmy zdobyć bramkę, ale skończyło się tak, że przegrywaliśmy 0:1. Mieliśmy trochę sytuacji, po których jakbyśmy lepiej się zachowali, to byśmy prowadzili. W drugiej połowie zabrakło tego zęba, z którym zaczęliśmy spotkanie. To zadecydowało. Stały fragment, druga bramka. Podejrzewam, że to podcięło nam skrzydła. Próbowaliśmy jeszcze coś zrobić w końcówce. Mogliśmy się pokusić chociaż o jedna bramkę, to może potem ruszylibyśmy jeszcze bardziej do ataku – powiedział piłkarz „Scyzorów” cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Bardzo nas to boli, że z wyjazdów przywozimy punkty, a u siebie nie potrafimy unieść tego ciężaru. Nasi kibice nie mogą się cieszyć ze zwycięstw. Miejmy nadzieję, że to niedługo zmienimy. Teraz jedziemy na wyjazd. Liczymy, że znów przywieziemy jakieś punkty i że za dwa tygodnie w końcu damy powód kibicom, żeby się cieszyli – dodał 27-letni skrzydłowy.
– Wynik i gra Wisły robi wrażenie. Wiemy jednak jaki to będzie mecz i ile znaczy dla naszych sympatyków. Na pewno nie zagramy tak jak Podbeskidzie. Będzie to mecz walki i na pewno nie będziemy odpuszczać – zakończył.