Belgijski bramkarz Liverpoolu, Simon Mignolet przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż zwycięska bramka Philippe Coutinho w starciu ze Stoke City znacznie poprawiła atmosferę w szatni The Reds.
Ekipa z czerwonej części Merseyside ostatecznie wywiozła z Britannia Stadium komplet punktów i tym samym zrewanżowała się drużynie Marka Hughesa za majową porażkę 1:6 (0:5).
– Od razu wiedziałem, że tak się to zakończy – powiedział reprezentant Belgii, cytowany przez „Liverpool Echo”. – W momencie, kiedy Philippe Coutinho otrzymał futbolówkę i przeniósł ciężar gry na środek boiska zacząłem krzyczeć strzelaj – kontynuował.
– Identyczne bramki zdobywał w poprzednim sezonie w meczach z Boltonem Wanderers oraz Blackburn Rovers, tak więc zdawaliśmy sobie wszyscy sprawę, że i tym razem wyjdzie mu przepiękny strzał – zaznaczył.
– Nasze nastroje po ostatnim meczu ze Stoke City nie były najlepsze, ale teraz wszystko się zupełnie odmieniło. Nikt już nie chce wracać do tamtego okropnego dnia – dodał były golkiper Sunderlandu.
W drugiej kolejce Barclays Premier League Liverpool zmierzy się na własnym stadionie z AFC Bournemouth, które na inaugurację sezonu przegrało z Aston Villą 0:1 (0:0).