Simone Zaza już w drugim swoim występie w reprezentacji Włoch zdobył gola i poprowadził „Squadra Azzurra” do wyjazdowego zwycięstwa z Norwegią 2:0 na otwarcie eliminacji Euro 2016.
– Teraz będę jeszcze mocniej pracować, aby utrzymać się w tej drużynie. Jestem szczęśliwy, że tak dobrze rozpoczęliśmy eliminacje. Dopisało mi trochę szczęście przy bramce, bo był lekki rykoszet i to zmyliło bramkarza – przyznał dla „Corriere dello Sport” napastnik Sassuolo, który w Oslo był bliski strzelenia kolejnych bramek.
– Ten mecz był zupełnie inny od tego towarzyskiego z Holandią. Czy przydałbym się kadrze na mundialu w Brazylii? To jest przeszłość i nie ma sensu do niej wracać. Wolę patrzeć w przyszłość. Co zrobić, żeby utrzymać się u Conte? Bardzo trudne zadanie, ale podstawą jest bieganie i przede wszystkim tego wymaga trener – podkreślił Zaza, który przy okazji zgrupowań reprezentacji wyzbył się swojej fobii.
– Dzięki występom w reprezentacji przezwyciężyłem strach przed lataniem samolotem – podsumował nowy idol włoskich „tifosi”.
Add Comment