Skorża: Tym razem to nam dopisało szczęście

W meczu z Górnikiem Łęczna piłkarze Lecha Poznań nie wypracowali sobie żadnej klarownej sytuacji do zdobycia gola, ale mimo to wygrali. Trener Maciej Skorża przyznał, że znów w jego drużynie zawiodła współpraca między linią pomocy i ataku.

Po pechowo zremisowanym meczu z Koroną Kielce trener Maciej Skorża nie szczędził swoim zawodnikom mocnych słów. Kolejna strata punktów nie wchodziła w grę, chociaż trener Kolejorza przyznawał, że obawiał się starcia z Górnikiem Łęczna.

– Wiedziałem, że gramy z drużyną, która gra ciekawą piłkę, ale nie ma szczęścia na wyjazdach, mimo dobrej gry Górnik przegrywa. Miałem jednak nadzieję, że poradzimy sobie z dobrym ustawieniem rywali i będziemy potrafili zdominować grę, co też się udało w pierwszej połowie. Potem nasz impet słabł, Górnik potrafił wychodzić spod naszego pressingu, a nam zaczynało brakować pewności siebie i koncepcji gry. Tym razem dopisało nam jednak szczęście – powiedział po meczu Maciej Skorża.

To szczęście to oczywiście cudowny gol Muhameda Keity zdobyty strzałem z ponad 30 metrów, który jak się okazało, dał upragnione zwycięstwo. Trener Lecha przyznaje, że Keita popisywał się podobnymi uderzeniami na treningach, ale powtórzenie tego w meczu to jednak nie lada wyczyn. Skorża nie ukrywa, że mimo zdobycia trzech punktów, ma świadomość elementów, które trzeba jednak poprawić w grze jego podopiecznych.

– Znowu zawiodła współpraca między liniami pomocy i ataku – przyznawał szkoleniowiec poznaniaków. – Cieszę się jednak, że mimo coraz bardziej nerwowej gry, drużyna się nie rozpadła, co zdarzało się w poprzednich spotkaniach – podsumował.