Slaven Bilić przyznał tuż po rewanżowym meczu w ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Europy z Birkirkara FC, iż jest on zadowolony ze swoich podopiecznych, bowiem pokazali oni podczas tego spotkania wielki charakter.
Młoty pokonały w ostatecznym rozrachunku przedstawiciela ligi maltańskiej po rzutach karnych (5:3). Swoje „jedenastki” skutecznie egzekwowali Mark Noble, Mauro Zarate, Aaron Cresswell, Joey O’Brien oraz Diego Poyet.
– Najważniejsze na chwilę obecną jest to, że mecz jest już za nami – powiedział Slaven Bilić, cytowany przez oficjalną stronę londyńskiego zespołu.
– Rywal zaczął lepiej i bardziej agresywnie to spotkanie, ale później to my w pełni kontrolowaliśmy przebieg meczu – kontynuował były selekcjoner reprezentacji Chorwacji.
– W serii rzutów karnych wszystko mogło się zdarzyć. Byłem jednak spokojny o wynik, bowiem widziałem u swoich zawodników charakter i wiarę w korzystne rozstrzygnięcie. Wszyscy wykonali swoje zadania perfekcyjnie – dodał 46-letni szkoleniowiec.
W kolejnej fazie turnieju zespół z Boleyn Ground zmierzy się z rumuńską Astrą Giurgiu, która wyeliminowała szkocki Inverness.