Trener Realu Madryt Santiago Solari bronił swoich podopiecznych po przegranej u siebie z FC Barcelona 0:1 (0:1) w sobotnim meczu 26. kolejki rozgrywek Primera Division.

Obie drużyny spotkały się na Estadio Santiago Bernabeu po raz drugi w ostatnich czterech dniach i po raz drugi „Królewscy” musieli uznać wyższość „Blaugranie”.

Po przegranej 0:3 w rewanżowym spotkaniu półfinałowym Pucharu Króla tym razem zespół z Kastylii, który ponownie nie potrafił sforsować defensywy rywali z Katalonii, pogrążył Ivan Rakitic. Chorwat niespełna dwadzieścia minut przed przerwą wykorzystał świetne zagranie w pole karne Sergiego Roberto i technicznym strzałem nad Thibaut Courtois skierował piłkę do siatki gospodarzy.

Podopieczni Ernesto Valverde po trzecim ligowym zwycięstwie z rzędu umocnili się na czele tabeli. Trzynastokrotni triumfatorzy Klubowego Pucharu Europy doznali natomiast trzeciej z rzędu, wliczając Puchar Króla, przegranej przed własną publicznością i pozostali na trzeciej lokacie w klasyfikacji.

– Staraliśmy się na wszystkie możliwe sposoby i nigdy się nie poddaliśmy – wyznał Solari w rozmowie z dziennikiem „AS”.

– To było intensywne spotkanie dla obu stron. Jeśli jednak nie udaje się wykorzystać sytuacji i strzelić bramki, to trudno myśleć o zwycięstwie – podkreślił Argentyńczyk.

– Taka jest piłka i musimy to zaakceptować. Staraliśmy się jak mogliśmy. Próbowaliśmy po rzutach rożnych, wolnych, nie brakowało nam pomysłów, ale nie udało się strzelić gola. Brakowało konkretów – dodał Solari.

Trener Realu Madryt Santiago Solari bronił swoich podopiecznych po przegranej u siebie z FC Barcelona 0:1 (0:1) w sobotnim meczu 26. kolejki rozgrywek Primera Division.

Obie drużyny spotkały się na Estadio Santiago Bernabeu po raz drugi w ostatnich czterech dniach i po raz drugi „Królewscy” musieli uznać wyższość „Blaugranie”.

Po przegranej 0:3 w rewanżowym spotkaniu półfinałowym Pucharu Króla tym razem zespół z Kastylii, który ponownie nie potrafił sforsować defensywy rywali z Katalonii, pogrążył Ivan Rakitic. Chorwat niespełna dwadzieścia minut przed przerwą wykorzystał świetne zagranie w pole karne Sergiego Roberto i technicznym strzałem nad Thibaut Courtois skierował piłkę do siatki gospodarzy.

Podopieczni Ernesto Valverde po trzecim ligowym zwycięstwie z rzędu umocnili się na czele tabeli. Trzynastokrotni triumfatorzy Klubowego Pucharu Europy doznali natomiast trzeciej z rzędu, wliczając Puchar Króla, przegranej przed własną publicznością i pozostali na trzeciej lokacie w klasyfikacji.

– Staraliśmy się na wszystkie możliwe sposoby i nigdy się nie poddaliśmy – wyznał Solari w rozmowie z dziennikiem „AS”.

– To było intensywne spotkanie dla obu stron. Jeśli jednak nie udaje się wykorzystać sytuacji i strzelić bramki, to trudno myśleć o zwycięstwie – podkreślił Argentyńczyk.

– Taka jest piłka i musimy to zaakceptować. Staraliśmy się jak mogliśmy. Próbowaliśmy po rzutach rożnych, wolnych, nie brakowało nam pomysłów, ale nie udało się strzelić gola. Brakowało konkretów – dodał Solari.