Mimo dobrej gry w Poznaniu prowadzony przez Jurija Szatałowa Górnik Łęczna wraca do siebie bez punktów. Jedynką bramkę w niedzielnym meczu T-Mobile Ekstraklasy zdobył w 81. minucie Muhamed Keita.
Do 81. minuty meczu Lech Poznań – Górnik Łęczna na tablicy wyników wyświetlał się napis 0:0 i był to wynik w pełni sprawiedliwy – na boisku co prawda zdecydowanie dominowali gospodarze, ale nie stworzyli sobie nawet jednej czystej sytuacji bramkowej. O porażce gości zadecydował fenomenalny gol Muhameda Keity zdobyty po strzale z ponad 40 metrów.
– Cały tydzień pracowaliśmy nad tym, aby nasza gra wyglądała właśnie tak jak dzisiaj. Zgodnie z przedmeczowymi założeniami wyłączyliśmy Lecha z tych stref, w których miał największe atuty, ale przegraliśmy po bramce, za stratę której trudno kogokolwiek winić – powiedział po meczu Jurij Szatałow.
Szkoleniowiec Górnika Łęczna przypomina, że to już kolejny mecz jego zespołu, który mimo dobrej gry, kończy się porażką. – Gdy straciliśmy tego gola, to aż chciałem wyjść ze stadionu, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem – przyznał Szatałow.