Trener Górnika Łęczna Jurij Szatałow po przegranej z Pogonią Szczecin 2:3 (0:3) ironicznie żartował z postawy swoich podopiecznych, którzy mogli wyprzedzić Wisłę Kraków i awansować do czołowej ósemki tabeli Ekstraklasy.
– Byliśmy Świętym Mikołajem i oddaliśmy trzy punkty bez bójki, bez walki. To był taki nasz prezent dla Pogoni – stwierdził Szatałow, cytowany przez oficjalną stronę Pogoni.
– Przed nami teraz trudne rozmowy, bo to trzeci kolejny mecz rozpoczęty w ten sam sposób. A uczulamy na to naszych zawodników. W pierwszych 20 minutach wyglądamy jak dzieci, gramy koszmar w defensywie. W pierwszej połowie Pogoń wyprowadziła cztery akcje i zdobyła trzy gole – podkreślił opiekun ekipy z Lubelszczyzny.
– Później trudno to było nam odrabiać. Nie wiem czy za łatwo podchodzimy do meczu, jesteśmy źle skoncentrowani. Czekają nas długie rozmowy, zostawię zawodników w szatni, bo coś trzeba zmienić. Jedyny plus to fakt, że mamy siły do końca meczu i jesteśmy w stanie gonić rywali – podsumował Jurij Szatałow.
Górnik Łęczna po dziewiętnastu kolejkach bieżących rozgrywek Ekstraklasy zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli. Zespół z Lubelszczyzny w piątek zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.