W meczu z Podbeskidziem w wyjściowym składzie Górnika zabrakło Oleksandra Szeweluchina, którego w wyjściowym składzie zastąpił Bartosz Kopacz. Stoper zabrzańskiej drużyny poczuł ból w mięśniu łydki i pojechał na badanie USG – czytamy na oficjalnej stronie zabrzan.
Aktualnie ukraiński obrońca Górnika nie trenuje z zespołem. – Wcześniej, w trakcie jednodniowego zgrupowania, zabolała mnie łydka. Potrenowałem dwa, trzy dni i na rozruchu przedmeczowym zrobiłem sprint 50-60 metrowy. No i zabolało mnie, a konkretnie poczułem ukłucie w tym mięśniu łydki – tłumaczy piłkarz.
– Byłem u doktora Ficka na badaniu USG i teraz będzie podjęte leczenie, bym mógł wrócić do normalnych zajęć z drużyną. Szkoda, że nie mogłem zagrać z Podbeskidziem, pomóc drużynie – martwi się Szeweluchin.