Kapitan londyńskiej Chelsea John Terry zdobył w tym sezonie czwarte mistrzostwo Anglii w swej karierze, zwrócił jednak uwagę, że kibice The Blues musieli na nie czekać zbyt długo.
Po triumfach w 2004, 2005 oraz 2010 roku Chelsea wróciła na szczyt Premier League w obecnym sezonie, mając dużą przewagę punktową nad resztą stawki.
„Od naszego ostatniego mistrzostwa minęło pięć lat – to za dużo. Czas się dłuży kiedy ogląda się jak inne zespoły sięgają po tytuł. Ciężko to znieść. Czasem myślałem, że triumf z 2010 roku będzie moim ostatnim” – wyznał Terry na łamach serwisu Four Four Two.
34-letni Anglik zdaje sobie sprawę z tego, że jest już blisko końca swej kariery, choć niedawno przedłużył kontrakt z klubem o kolejny rok.
„Przyjdzie ten moment, kiedy najlepiej będzie przestać grać, ale kiedy on nadejdzie to ja będę pierwszą osobą, która powie „słuchajcie, dłużej już nie dam rady”. Wiem, że tak się stanie, inni zawodnicy stają się coraz silniejsi i szybsi. Najgorszą rzeczą, jaką mógłbym zrobić, to dać się ośmieszać co tydzień. Nie pozwolę na to i sam zrezygnuję, kiedy nie będę się już nadawał” – zapewnił.
John Terry jest wychowankiem Chelsea Londyn, dla której rozegrał już w 635 meczach. Strzelił w nich 61 goli i zanotował 28 asyst. W tym sezonie był pewnym punktem defensywy The Blues.