Szkoleniowiec Zenitu Sankt Petersburg, Andre Villas-Boas po meczu Ligi Europy przeciwko Torino przeprosił wszystkich za swoje bardzo nerwowe zachowanie po ostatnim gwizdku arbitra.
Rosyjska drużyna awansowała do najlepszej ósemki rozgrywek, choć w czwartek uległa Torino po bramce Kamila Glika 0:1. Pierwsze spotkanie padło jednak łupem Zenitu, który triumfował 2:0 i to ta drużyna przeszła dalej.
Po ostatnim gwizdku sędziego czwartkowego rewanżu doszło jednak do zamieszania przy linii bocznej, w którym brał udział także Andre Villas-Boas. Portugalczyk wdał się w głośną sprzeczkę z ławką rezerwowych włoskiego zespołu.
– Straciłem zupełnie głowę – powiedział po wszystkim trener Zenitu przepytywany przez „Sport Mediaset”. – Zachowałem się bardzo niewłaściwie i chciałem przeprosić. Byłem zły na jednego z członków sztabu Torino ale to co zrobiłem nie przystoi trenerowi – kajał się Portugalczyk.
– W rewanżu nie zagraliśmy tak, jak tego oczekiwałem. Torino założyło wysoki pressing, z którym nie mogliśmy sobie zupełnie poradzić. Musieliśmy grać długimi piłkami, do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Ostatecznie jednak udało nam się awansować – podsumował Villas-Boas.