George Leekens przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Tunezji – poinformowano na stronie internetowej tunezyjskiego związku piłkarskiego. Belg pracował z „Orłami Kartaginy” od kwietnia ubiegłego roku.
– Niektórzy uważają, że powodem mojej rezygnacji są ataki terrorystyczne, które ostatnio miały miejsce w Tunezji, ale tak nie jest. To nie ma z tym nic wspólnego. Nie uciekam. Po prostu, cztery miesiące po mistrzostwach kontynentu nie dostałem obiecanej premii – powiedział w wywiadzie dla belgijskiej gazety „Het Laatste Nieuws”, 66-letni szkoleniowiec.
W styczniu Tunezja uczestniczyła w Pucharze Narodów Afryki, który odbywał się w Gwinei Równikowej. Drużyna pod wodzą Leekensa awansowała do ćwierćfinału turnieju, z którego odpadła po dogrywce w spotkaniu z gospodarzami.
– Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Nikt nie otrzyma z tego powodu pieniędzy – napisano w komunikacie na portalu związku.
Lekens w przeszłości był trenerem reprezentacji Belgii i Algierii. Pracował również m.in. w KAA Gent, FC Brugge, Mechelen, Rodzie Kerkrade i Trabzonsporze.
