W Czechach trwa euforia po trzecim zwycięstwie drużyny narodowej w eliminacjach do Euro 2016 (4:2 z Kazachstanem), natomiast w piątek startuje 11. kolejka rodzimej Synot Ligi. Już dziś w Ostrawie zmierzą swoje siły drużyny, które eksperci jeszcze w lecie przydzielali do gry w strefie spadkowej. Czy Banik będzie kontynuował niezłą serię i wywalczy komplet punktów przed własną publicznością, pokonując Jihilavę ?
Banik cudem uratował skórę w zeszłym sezonie, natomiast w tej rundzie jego gra jest miłym zaskoczeniem dla fanatycznych kibiców. Piłkarze z Ostrawy są na piątym miejscu, tracąc sześć punktów do lidera i tylko stosunek bramek stanowi swoiste kuriozum – 8:13. To wynik porażki 0:6 w Libercu pod koniec sierpnia. Od tej pory Banik trzy razy wygrał i tylko raz przegrał w Pilznie.
Trener gości jest pod wielką presją. Przerwa w lidze dała mu możliwość poprawienia atmosfery w drużynie, która nie była ostatnio najlepsza.
Bezpośrednie mecze z ubiegłego sezonu: Jihlava – Banik 0:0, Banik – Jihlava 3:1.
W dzisiejszym meczu ma już zagrać Milan Baroš, ikona ostrawskiego klubu. Doświadczony napastnik od grudnia leczył kontuzję i nareszcie jest zdolny do gry. Jego umiejętności strzeleckie bardzo by się przydały, gospodarze bowiem strzelają u siebie tylko jedną bramkę. Tak było do tej pory:z Teplicami 1:1, z Brnem 1:0, z M. Boleslav 1:0 i z Bohemians 1:0!
Moim zdaniem , Banik zdobędzie trzy punkty, ale doradziłbym jeszcze grać under 2,5.
Banik Ostrawa – Jihlava 1
Jan Zolich