No ładnie, sobotnia Słowacja weszła aż miło. Jak mówiłem było lekkie value, wykorzystane, kto pograł liczy zyski. Na niedzielę jeden typ, wydaje mi się, że kurs zawyżony, a dlaczego? Zapraszam do analizy!
W niedzielę jeden z ciekawszych pojedynków zostanie rozegrany w Czechach, pomiędzy tamtejszą reprezentacją a „jedenastką” Islandii. Obydwie drużyny mają komplety punktów i spisują się bardzo dobrze.
Czechy grając u siebie to dość mocny zespół, zwłaszcza, że mają bardzo dobrego bramkarza – Petra Cecha. Grając na własnych śmieciach próbują dyktować warunki i ustalać grę pod siebie, nie grają na kontrę, a raczej odważnie, co widać choćby po wynikach z tych eliminacji. Póki co idą jak burza, zajmują drugie miejsce, właśnie tuż za Islandią.
Islandia to objawienie el. ME 2016. Na dobry początek złoili Turków 3:0, następnie wygrali 3:0 na Łotwie, i potem u siebie odprawili Holandię z dwoma bramkami, nie tracąc żadnej. Na trzy mecze, 9 punktów, 8 strzelonych bramek i nie straconej ani jednej. Istna rewelacja, a grupa wcale nie jest łatwa.
Mimo wszystko trzeba sobie powiedzieć że 70 procent gry w Islandii robi nie kto inny jak Gylfi Sigurdsson, gwiazdor Swansea (prywatnie b. go lubię 😉 ), który strzelił 4 z 8 bramek, a nie jest napastnikiem, tylko ofensywnym pomocnikiem. Gdy go zabraknie zespół traci co najmniej 50%. Zawodnik kreatywny, posyłający dobre piłki. Widoczny lider drużyny Islandii. I w nim też upatruję szansy.
Póki co podopieczni Lagerbacka nie stracili jeszcze bramki, zachowując czyste konto z takimi rywalami jak Holandia czy Turcja, ale wydaje mi się, że limit się już wyczerpał i bramkę czas w końcu stracić. A sytuacja ku temu jest bardzo dobra dla naszych południowych sąsiadów. Ci mają podobny bilans, 8 strzelonych tyle, że „aż” 4 stracone. Póki co w każdym z trzech meczy tracili bramkę, ale w każdym strzelali minimum dwie. W Kazachstanie – jak wiadomo to trudny teren – strzelili aż cztery gole.
Podsumowując, według mnie kurs jest zawyżony, przez fakt, że w meczu Islandii jeszcze ani razu nie było BTTS-a, a teraz okazja ku temu jest świetna. Niedzielny pojedynek będzie typowym meczem walki. Islandczycy powinni coś strzelić, zapewne z pomocą Gylfiego, ale i stracą pierwszą bramkę w tych eliminacjach. Kursy poleciały już z 2.20 na 2.00. Czas grać póki nie spadną do 1.83 albo niżej.
Polecam! 😉
[sc:bet365]Czechy – Islandia / Godzina 20:45 / Typ : BTTS / Kurs 2.00 /