Na wstępie dodam, że typ jest ryzykowny.
Arsenal – Chelsea / Godz 17:00 / Typ : 1 + under 2,5 / Kurs : 5,00 / Buk : Bet365
Oczywiście, dziwnym by było, gdybym nie napisał, paru zdań do meczu Arsenalu, jak to robię co kolejkę
Dziś jeden z najważniejszych meczy sezonu na Emirates. Przyjeżdża odwieczny rywal z niebieskiej części Londynu, z którym krótko mówiąc w końcu trzeba wygrać. Oglądam praktycznie każdy mecz Kanonierów i dawno patrząc na ich grę nie można było aż tak nacieszyć oka. Forma świetna, świetnie radzi sobie też formacja pomocy i defensywa. Nie licząc tragicznego meczu z Monaco, w ciągu ostatnich 9 meczy (10 własnie jest mecz z żabojadami) piłka w siatce Arsenalu znalazła się tylko pięciokrotnie. Podczas gdy oni strzelili bramek 19. Bardzo dobry bilans. Po prostu miło patrzeć na ich grę.
Chelsea z kolei – jak to się mówi – męczy bułę od dobrych 2 miesięcy. Wyniki dużo lepsze niż gra. W meczu z Diabłami, Manchester gra, Chelsea jedna kontra i gol. Tak samo z QPR, słaby mecz w ich wykonaniu, jedna w miarę przyzwoita akcja i bramka w końcówce. Obecnie w niczym nie przypominają zespołu sprzed paru miesięcy, może jedynie w tym, że wciąż tracą mało goli i zdobywają komplety punktów, ale no fakt faktem – co mają wygrać, wygrywają.
Dziś zadanie będzie tak samo trudno, niż tydzień temu; jeśli nie trudniejsze. Przyjdzie im się zmierzyć z najlepszym zespołem w Anglii w 2015 roku. Jak to Mou w takich meczach, autobus i gra na remis; coś się uda z kontry – fajnie, nie to trudno. Tak najprawdopodobniej będzie wyglądać gra w wykonaniu The Blues, a przez większą część meczu Kanonierzy będą próbować się przebijać przez – co by nie mówić – szczelną defensywę Chelsea.
Dla mnie to będzie mecz walki, w którym nie zobaczymy wielu goli. Arsenal ostatnio, podobnie jak Chelsea ma dobrze grającą defensywę o czym pisałem wyżej, a atak The Blues nie prezentuje ostatnio najwyższej formy, dlatego uważam, że wynik rozstrzygnie się jedno lub dwubramkowych zwycięstwem gospodarzy. Dodatkowo w ekipie Chelsea zabraknie Costy i Remy’ego, a pod znakiem zapytania stoi występ gości. W Arsenalu zabraknie Ox’a, a niepewny występu jest Per Mertesacker. Więc jak mówiłem, sądzę, że Arsenal wygra 1 lub 2-0, i tak też stawiam, tyle, że wiadomo lekko, bo ryzyko jest spore, ale kurs je wynagradza.
Powodzenia!