Wielu po raz kolejny puknie się w głowę twierdząc, jak mogę w takim meczu iść w win Kanonierów. Póki co, typowałem trzy szlagiery (Gran Derbi, derby Manchesteru, i Liverpool – Chelsea) i wygląda to tak: Doby – Szlagiery 3:0.
Spróbujemy po raz kolejny wytypować szlagier, los chciał, że jest to spotkanie Arsenalu, ale nie w tym rzecz, bo zawsze patrzę obiektywnie na ich mecze, a przynajmniej się staram.
Zacznijmy od gospodarzy. The Gunners okupują obecnie 6. pozycję w ligowej tabeli, ich sobotni rywal plasuje się tuż za nimi na 7. miejscu. Mają zgromadzonych 17 oczek, bilans meczów 4-5-2 i bramki 19:13. Ostatnio grali super… do 60. minuty w meczu LM; potem padła bramka dla Anderlechtu, potem druga i się posypało. Zremisowali wygrany mecz i to w zaledwie 30 minut… Frajerstwo – inaczej tego nazwać nie można. Potem grali w Walii na Liberty Stadium i ponownie przegrali prawie wygrany mecz 2:1. Grali całkiem niezłe spotkanie, ale stanęli po bramce, chcieli wygrać mecz na stojąco i dostali za to srogą nauczkę. Wydaje mi się, że po tych dwóch meczach, czas w końcu się przełamać. Łatwo nie będzie bo na Emirates przyjeżdżają Czerwone Diabły.
Man United jest w tabeli na 7. pozycji, 16 punktów. bilans 4-4-3 i bramki 17:14. Grają w kratkę. Wyszarpany w końcówce remis z Chelsea, moim zdaniem fartowny, bo to The Blues byli stroną przeważającą w tym meczu i podobnie jak Arsenal „sfrajerzyli” trochę, tracąc gola w ostatniej minucie meczu, ale taka jest piłka. Przegrali na Etihad 1:0, ale tam głównie (głupia) czerwona kartka Smallinga ustawiła ten mecz. No i ostatnio wygrana ledwo 1:0 z CP. Z takimi transferami, nie osiągają najlepszych wyników. Powinni być już w Top 4, a tu póki co kiszka.
Arsenal u siebie gra dobrze, nie przegrał jeszcze meczu. Dwa zwycięstwa i trzy remisy. Bilans mógłby być lepszy. Oprócz dobrej gry u siebie Kanonierów, po drugiej stronie widać nie najlepszą grę na wyjazdach podopiecznych Van Gaala. Zaledwie 3 pkt, na 5 meczów i żadnej wygranej. Według mnie nie zanosi się na zwycięstwo w sobotę. Man United jak pisałem na wyjazdach gra słabo, tylko 2x strzelali po dwie bramki w delegacjach; z WBA (2:2) i Lisami (5:3). Za to Arsenal u siebie tylko w jednym meczu z Kogutami nie strzelił dwóch bramek. W ostatnim meczu z Burnley strzelili trzy, zachowując czyste konto, wynik dobry. Zbierając to wszystko do kupy, wątpię aby ManU strzelił 2 bramki na Emirates, a z drugiej strony sądzę, że całkiem możliwe jest to, żeby Arsenal dwie wbił. Jeśli na pomyślność typu bronić będzie Lindegaard, to tym bardziej, możliwy jest win Kanonierów
Oprócz słabej wyjazdowej gry United i dobrej gry u siebie Gunners, dochodzi nam sprawa kontuzji. W Arsenalu nie zobaczymy Ospiny, Kościelnego, Debuchy’ego, Ozila, Giroud oraz wątpliwa sprawa z Artetą i Gnabrym. Straty nie są ogromne, aczkolwiek kontuzji sporo. Co do obrony, to może nie jest najlepiej, ale tragedii też nie ma, o pomoc się nie martwię bo jest Ramsey, Wilshere, Cazorla, a tym bardziej o atak gdzie mamy strzelców w wyborowej formie, mowa o Welbecku (dwie bramki w ostatnim meczu ze Słowenią) i Sanchezie (8 bramek w lidze).
Gdy zobaczymy na kontuzje w MU , to jest szpital. Nie zagrają: Young, Blind, Carrick, De Gea, Rojo, Rafael, Jones, Evans i Lingard. Falcao ponoć wraca w sobotę po kontuzji. Cała obrona w MU jest kontuzjowana, więc Louis Van Gaal będzie się musiał mocno nagłowić jak ustawić linię obrony w tym meczu.
Abstrahując od tego, w Arsenalu na pewno jest duża sportowa złość, i ogromna chęć wygranej, bo z Czerwonymi Diabłami wygrać nie mogą od 2011 roku, gdzie wygrali 1:0 na Emirates.
Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że po tym kursie typ jest jak najbardziej do gry. Mam nadzieję, że Arsenal tu nie odpuści kosztem meczu w LM, gdzie są prawie pewni awansu, a szanse na pierwsze miejsce znikome. Kurs 2.15 jak najbardziej do gry, a spadł już z 2.30 i spadać będzie nadal.
[sc:bet365]Arsenal Londyn – Manchester United / Godzina 18:30 / Typ : 1 / Kurs 2.15 /