Ćwierćfinał fazy play off ligi belgijskiej i drugi mecz w parze Excelsior Brussels (siódma drużyna po rundzie zasadniczej) i Spirou Charleroi (drugie miejsce po rundzie zasadniczej).
W pierwszym meczu zespół ze stolicy Belgii dość niespodziewanie pokonał na wyjeździe Charleroi 113-109 po dwóch dogrywkach. Drużyna Spirou Charleroi kompletnie zlekceważyła rywali, można było odnieść wrażenie, że byli pewni wygranej już przed meczem. Chcieli wygrać jak najmniejszym nakładem sił, a jak zgubne jest takie podejście pokazał wynik tego meczu. Jedyną pocieszającą rzeczą może być to, że pomimo fatalnej postawy, niewiele zabrakło by wygrać te spotkanie. Może taki kubeł zimnej wody w postaci tego wyniku, był potrzebny zawodnikom Charleroi. Teraz kiedy nie mogą już sobie pozwolić na porażkę, która wyeliminowałaby ich z dalszej gry, a w tym sezonie mając bardzo solidną kadrę słusznie założyli sobie jako plan grę w finale play off. Muszą zagrać zdecydowanie lepiej i przede wszystkim z pełnym zaangażowaniem. Trener Brussels Crevecoeur praktycznie gra tylko na ośmiu zawodników w rotacji, z czego tak naprawdę siedmiu dostaje więcej minut na parkiecie.
Trener Charleroi Stas jest w lepszej sytuacji mając jedenastu zawodników w rotacji, to istotne biorąc pod uwagę bardzo ciężki pierwszy mecz rozegrany dwa dni temu, więc z upływem minut na parkiecie zmęczenie zawodników gospodarzy może być większe. Gospodarze co prawda stoją przed historyczną szansą awansu do kolejnej rundy, ale uważam, że myśl o tym może bardziej im przeszkadzać niż pomóc, bowiem nie są to na tyle ograni gracze, że ta presja może ich jednak przerosnąć dzisiaj. Jeżeli zawodnicy Spirou Charleroi, tak jak zapowiadają, wyjdą na parkiet mocno zmobilizowani na zrewanżowanie się rywalom, wtedy taka sportowa złość powinna wydatnie im pomóc w odniesieniu zwycięstwa w dzisiejszym meczu.
Ethias League Belgia, godz. 20:30, Brussels – Spirou Charleroi, typ: 2, kurs: 1.86