Konfrontacja na Estadio Benito Villamarin jest według mnie jedyną szansą dla… Atletico i Realu na skuteczny pościg w walce o mistrzowski tytuł. Granada i Espanyol raczej „Blaugranie” żadnej już krzywdy nie zrobią, ale podrażnieni „Verdiblancos” są jak najbardziej w stanie.
Po przegranych derbach stolicy Andaluzji beniaminek da z siebie wszystko, aby zrehabilitować się i przypieczętować utrzymanie. Potrzebuje do tego punktu, choć w przypadku remisów lub porażek Sportingu Gijon i Getafe nawet nie będzie to konieczne. Można jednak wpisać się do historii, odbierając podopiecznym Luisa Enrique kolejny prymat na samym finiszu rozgrywek.
Jestem przekonany, że podopieczni Juana Merino nie wystraszą się wygranych 8:0 i 6:0 Barcelony w poprzednich spotkaniach ze słabymi rywalami, a Luis Suarez tym razem będzie lepiej pilnowany. Może to odrobinę szaleństwo, ale podjęte ryzyko jest wyjątkowo opłacalne.
La Liga, 30.04., godz. 20:30, Betis Sevilla – FC Barcelona, typ: (1x), kurs: 6.25