Typy La Liga: Co zagrać w 19. kolejce?

Trudne wyjazdowe spotkania czekają zarówno prowadzący Real, jak i goniącą go Barcelonę w 19. kolejce hiszpańskiej Primera Division. „Królewscy” w małych derbach Madrytu spotkają się z Getafe, natomiast „Duma Katalonii” pojedzie na obiekt Deportivo La Coruna.

Najciekawiej tym razem powinno być w Andaluzji. Na Estadio Sanchez Pizjuan Grzegorz Krychowiak i jego koledzy stawią czoła Maladze. Obie drużyny mają aspiracje walki w europejskich pucharach. Która z nich wyjdzie z tej próby zwycięska?

I. Co warto rozważyć?

[sc:unibet]1. GETAFE CF – REAL MADRYT (2 i mniej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Trener Quique Sanchez Flores niby może liczyć na prawie wszystkich swoich dostępnych podopiecznych, ale w związku z wyjazdem Algierczyka Lacena na Puchar Narodów Afryki szuka wzmocnień drugiej linii. Być może niebawem do drużyny z przedmieść stolicy dołączy Argentyńczyk Bruno Zuculini. Nie uda się już na pewno natomiast pozyskać Ivana Marcone z Arsenalu de Sarandi. W ekipie z Santiago Bernabeu tylko Luka Modric nie jest jeszcze dostępny dla Carlo Ancelottiego.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

GETAFE: Codina – Alexis, Valera, Lago, Naldo (Escudero) – Velazquez, Hinestroza (Diego Castro), Sammir (Sarabia), Pedro Leon – Juan Rodriguez (Emi), Alvaro

REAL: Casillas – Carvalho, Varane (Sergio Ramo), Pepe, Carvajal – Kroos, Isco, Bale, James Rodriguez – Cristiano Ronaldo, Benzema (Jese)

STATYSTYKA: Z dziesięciu w sumie rozegranych spotkań na Coliseum Alfonso Perez „Królewscy” wygrali pięć, z czego ostatmie 3:0. Getafe potrafiło jednak aż czterokrotnie pokrzyżować szyki Realu i go ograć. Blamażów jednak żadnych nie było. Bilans bramek 13:16, co daje średnią nieznacznie poniżej trzech trafień na konfrontację.

ANALIZA I TYP: Pognębiony w pucharowych derbach Real teraz cel ma już jasny i klarowny. Najważniejsza jest liga. Ligę Mistrzów można obronić, ale przede wszystkim trzeba wywalczyć mistrzostwo Hiszpanii, bo ono wydaje się bardziej w zasięgu. Getafe stawi opór jak zawsze, ale nie powinno odebrać punktów prowadzącym „Blancos”. Z prostych powodów. Nie ma żadnych argumentów do pokonania słynnych rywali.

[sc:betsson]2. DEPORTIVO LA CORUNA – FC BARCELONA (2 i więcej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Przeciwko wicemistrzom Hiszpanii nie zagra na pewno kontuzjowany Helder Postiga. Portugalczyk ma problemy z plecami i do treningów wróci najwcześniej za dwa tygodnie, także ominie go również spotkania z Granadą. Zastąpi go najpewniej rodak Ivan Cavaleiro, u którego boku zagra Oriol Riera. Kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt minut gry dostanie od trenera Victora Fernandeza również pozyskany Kostarykanin Celso Borges. Zaufanie stracił natomiast Bośniak Haris Medunjanin. Małe są szanse, że pojawi się w takim meczu Cezary Wilk. Po drugiej stronie na Riazor nie wystąpią kontuzjowani Xavi i Thomas Vermaelen. Luis Enrique ma jednak tak szeroką kadrę, co pokazał dwumecz pucharowy z Elche, że nie powinien mieć żadnych problemów z doborem właściwej „jedenastki”.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

DEPORTIVO: Fabrico – Lopo, Sidnei, Juanfran, Luisinho – Bergantinos, Juan Dominguez, Jose Rodriguez, Isaac Cuenca – Cavaleiro (Celso Borges), Oriol Riera (Toche)

FCB: Bravo – Alba, Pique, Alves – Mascherano, Busquets, Rakitic, Iniesta – Messi, Neymar (Pedro), Luis Suarez

STATYSTYKA: Trzy ostatnie wizyty „Dumy Katalonii” na Riazor kończyły się zwycięstwami gości i przynajmniej trzema zdobytymi golami. Deportivo może się jednak także poszczycić znakomitą serią sześciu kolejnych zwycięstw na przełomie wieku. Zdarzyła się również passa trzech kolejnych wygranych po 1:0 nad „Blaugraną”. W sumie tych sukcesów uzbierało się 18, co przy 17 porażkach jest powodem do dumy dla kibiców „SuperDepor”. Bilans bramek: 61:74 na korzyść Barcelony, co przy 47 w sumie rozegranych spotkaniach, daje średnią nieznacznie poniżej trzech bramek na jedną konfrontację.

ANALIZA I TYP: To będzie barwny mecz, może niezbyt nawiązujący do tych ekscytujących z przełomu wieku, kiedy Deportivo włączało się do walki o mistrzowski tytuł, ale na koniec i tak wygrają piłkarze z Camp Nou. Siła coraz lepiej czującego się „tridente” Neymar-Luis Suarez-Messi poraża w tym momencie wszystkich przeciwników i choć chęci nie zabraknie ekipie z Galicji, to jednak trzy punkty odjadą w stronę stolicy Katalonii.

[sc:bet365]3. SEVILLA FC – MALAGA CF (1 lub więcej niż 3,5 goli)

INFORMACJE KADROWE: Lada moment Grzegorz Krychowiak będzie miał nowego kolegę w środkowej formacji. Włodarze z Sanchez Pizjuan dopinają szczegóły powrotu z katarskiego Al Rayyan znanego najbardziej z czasów gry w Porto pomocnika Lucho Gonzaleza. Taki kreatywny i obdarzony świetnym strzałem z dystansu zawodnik jest na wagę złota dla Sevilli, która przecież myśli realnie wciąż o grze co najmniej w eliminacjach Ligi Mistrzów. Triumfatorów Ligi Europejskiej opuści natomiast bohater ostatniego finału tych rozgrywek Beto. Zniecierpliwionemu Portugalczykowi w czerwcu kończy się kontrakt i nie intencji, aby go przedłużyć, co potwierdzają również wybory trenera Unaia Emery’ego. Ofensywnie grająca Malaga pozyskała natomiast w tym tygodniu Javiego Guerrę, który może pojawić się w podstawowym składzie już nawet w niedzielny wieczór.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:

SFC: Beto – Carrico, Navarro, Coke (Pareja), Arribas – Reyes, Banega, Krychowiak, Vitolo (Deulofeu) – Iborra (Gameiro), Bacca

MCF: Kameni – Rosales, Angeleri, Miguel Torres, Antunes – Recio, Duda, Darder, Javi Guerra – Amrabat (Horta), Samuel

STATYSTYKA: Trzy z sześciu ostatnich derbowych spotkań słonecznej i gorącej Andaluzji kończyło się remisami. Przed półtora roku we wrześniu padły cztery gole i było 2:2. Co ciekawe na przestrzeni minionych dwunastu meczów Malaga była lepsza w pięciu konfrontacjach, a gospodarze tylko w dwóch! Szczególnie utkwiło w pamięci kibiców to z grudnia 2010 roku, gdyż po finałowym gwizdku na tablicy wyników widniał wynik 5:3. W sumie na 32 spotkania rozegrane na Sanchez Pizjuan gospodarze wygrali czternaście z nich, a dziesięć nie miało rozstrzygnięcia. Bilans bramek – 52:36, co daje średnią poniżej trzech goli na mecz.

ANALIZA I TYP: Powtórka sprzed czterech lat byłaby mile widziana dla postronnych i wcale nie jest wykluczona, biorąc pod uwagę ofensywny potencjał obu zespołów, a przy okazji luki w defensywie. Atut własnego boiska przemawiać powinien za Sevillą, ale tego z kolei nie potwierdzają przytoczone ostatnie statystyki. Forma obu zespołów już bardziej przemawia za podopiecznymi Emery’ego, którzy zwyciężyli w czterech z pięciu ostatnich spotkań. I to jest chyba najlepsza podpowiedź.

[sc:comeon]II. Nad czym można pomyśleć?

Valencia CF nie powinna mieć kłopotów z pokonaniem Almerii, tak jak Atletico Madryt z Granadą CF, nawet po tym jak z posadą opiekuna z Andaluzji pożegnał się Joaquin Caparros. Zdecydowanego faworyta w meczu u siebie przeciwko Rayo Vallecano upatruję także w ekipie Realu Sociedad San Sebastian. Można zaryzykować z remisem z kolei w konfrontacjach Villarrealu z Athletic Bilbao oraz Espanyolu z Celtą. Spotkanie Elche z Levante to wielka niewiadoma i lepiej omijać go z daleka.