Klasyk na Camp Nou to bezsprzecznie wydarzenie 28. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Jesienią na Santiago Bernabeu Real Madryt zwyciężył bezdyskusyjnie 3:1 i teraz wszystko wskazuje na to, że „Blaugrana” weźmie udany rewanż i otworzy sobie drogę do mistrzowskiego tytułu. W cieniu Gran Derbi Przemysław Tytoń z Elche spróbuje już w piątkowy wieczór zatrzymać rozpędzoną Valencię, natomiast Grzegorz Krychowiak z Sevillą po raz trzeci w ciągu tygodnia zmierzy się z Villarreal. Przegrany tego meczu praktycznie straci definitywnie szansę na włączenie się do walki o miejsce premiowane grą w eliminacjach Ligi Mistrzów.
* * * *
I. Co warto rozważyć?
[sc:unibet]1. ELCHE CF – VALENCIA CF (2, mniej niż 3,5 gola)
INFORMACJE KADROWE: Na uroczym Estadio Manuel Martinez Valero trener Fran Escriba nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych napastników Aarona Nigueza i Victora Rodrigueza, bocznego obrońcy Edu Albacara oraz chilijskiego stopera Enzo Roco. Dodatkowo za kartki musi pauzować pomocnik Jose Angel. Pocieszeniem jest powrót do normalnych treningów Sergio Pelegrina i oczywiście dyspozycja polskiego bramkarza. Trener Valencii Nuno Espirito Santo na nic nie może już narzekać. Wszyscy jego ofensywni zawodnicy są w pełni zdrów i być może Portugalczyk w Elche zaryzykuje nawet trójką napastników z Negredo i Paco Alcacerem na czele.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
ELCHE: Tytoń – Lomban, Damian Suarez, Pellegrin, Cisma – Mosquera (Herrera), Fajr, Pasalic, Adrian Gonzalez – Corominas (Rodrigues), Jonathas
VCF: Diego Alves – Barragan, Otamendi, Ruben Vezo, Gaya – Enzo Perez, Parejo, Andre Gomes, Rodrigo (Feghouli) – Negredo (Piatti), Paco Alcacer (Rodrigo de Paul)
STATYSTYKA: Jesienią 2013 roku Elche pokonało „Nietoperzy” 2:1, ale wcześniej cztery kolejne wizyty ekipy z Mestalla w tym miejscu kończyły się zwycięstwami gości. Zanim jednak nastała ta seria były również trzy kolejne sukcesy gospodarzy. W sumie na 23 konfrontacje „Los Franjiverdes” wygrali dwanaście, a Valencia tylko siedem. Bilans bramek – 29:27 na korzyść Elche, co daje średnią poniżej trzech goli na mecz.
ANALIZA I TYP: – Jesteśmy faworytem tego meczu, bo gramy przecież u siebie, a drużyna pokazała w ostatnich miesiącach, że jest w solidnej dyspozycji. Możemy bez wątpienia wygrać z Valencią. Musimy tylko być odważni i nie bać się – zapowiada Garry Rodrigues. Reprezentant Wysp Zielonego Przylądka nie jest pewniakiem do miejsca w podstawowym składzie, ale mobilizować potrafi. Obawiam się jednak, że „Nietoperze” przyjadą do Elche jak po swoje. Są na fali, wyprzedzili w tabeli Atletico i teraz nie mogą pozwolić sobie na wpadki, myśląc o podium, bowiem czekają ich jeszcze wiosną rewanże z Realem i Barceloną. Oba na wyjeździe, więc o punkty będzie w nich ciężko. Co innego w piątek. Tego dnia nawet Tytoń nie uratuje „Los Franjiverdes”.
[sc:unibet]2. VILLARREAL CF – SEVILLA FC (X lub mniej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Trener Marcelino Garcia Toral nie będzie zmieniał zbyt wiele w stosunku do ustawienia jakie desygnował w meczach Ligi Europy z Sevillą. To „Submarinos” bardziej powinno zależeć na wygranej, więc żadne kalkulacje nie wchodzą w grę. W zespole gości nie wystąpią zmagający się z urazami Deulofeu i Banega, jednak środkowa formacja jaką ma do dyspozycji Unai Emery jest tak obszerna i mocna, że każdy zawodnik potrafi drużynie dać coś z siebie ekstra. Listę nieobecnych powiększa jeszcze Beto, ale akurat w tym przypadku niepodważalną pozycję między słupkami zajmuje od dłuższego czasu Sergio Rico.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
VCF: Asenjo – Gaspar, Bailly, Musacchio, Rukavina – Trigueros, Pina (Moi Gomez), Czeryszew, Campbell – Vietto, Giovani (Uche)
SFC: Rico – Pareja, Tremoulinas (Navarro), Carrico (Kolodziejczak), Vidal – Krychowiak, Mbia, Dani Suarez (Banega), Iborra, Vitolo (Reyes) – Bacca (Gameiro)
STATYSTYKA: „Submarinos” nie wygrali u siebie z Sevillą czterech ostatnich spotkań. Dwa z nich, w tym przed tygodniem w Lidze Europy, kończyły się zwycięstwami ekipy ze stolicy Andaluzji. Kibice na Madrigal po raz ostatni cieszyli się z wygranych nad tym rywalem w 2010 roku i to dwukrotnie. Wczesną wiosną było 1:0, a na początku grudnia nawet 3:0. W sumie jednak Villarreal zwyciężył tylko cztery razy na siedemnaście ogółem konfrontacji. Sześć z nich kończyły się ich porażkami, a najczęściej, bo siedmiokrotnie, nie było rozstrzygnięcia. Bilans bramek – 24:30 na korzyść Sevilli, co daje średnią nieznacznie ponad trzech goli na konfrontację.
ANALIZA I TYP: Dwa zwycięstwa w Lidze Europy dają Sevilli psychologiczną przewagę przed kolejnym wyjazdem na Madrigal. Ligowe spotkanie jest jednak z najważniejsze z tych trzech i przed nim obie drużyny przystępują do niego z czystymi, zapominając o tym co działo się w minionym tygodniu. Atut własnego obiektu daje lekką przewagę „Submarinos”, ale niwelują ją mimo wszystko większe umiejętności i lepsza ławka rezerwowych zespołu z Andaluzji. Stawka jest wysoka i cenna – być może nawet Liga Mistrzów, więc będzie więcej wyrachowania i ostrożności, aniżeli miało to miejsce w dwumeczu w Lidze Europy. Jak dla mnie wszystko skłania się ku braku rozstrzygnięcia.
[sc:unibet]3. FC BARCELONA – REAL MADRYT (1 lub więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Jedynymi wielkimi nieobecnymi najważniejszego klubowego klasyka Starego Kontynentu będą Sergio Busquets i James Rodriguez. Poza tym obie wielkie drużyny przystąpią do tego spotkania w optymalnych zestawieniach. Kataloński tercet „Show No Mercy” (Suarez – Neymar – Messi) stanie więc na przeciwko równie medialnego „BBC” (Bale – Benzema – Cristiano) z Kastylii.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
FCB: Bravo – Jordi Alba, Pique, Mathieu (Bartra), Dani Alves – Mascherano, Rakitic, Iniesta – Messi, Suarez, Neymar
REAL: Casillas – Carvajal, Ramos, Pepe (Varane), Marcelo – Lucas Silva, Kroos (Khedira), Isco, Bale – Ronaldo, Benzema
STATYSTYKA: W trzech ostatnich klasykach na Camp Nou mieliśmy zarówno remis (2:2), porażkę (1:3 w Pucharze Króla), jak i wygraną gospodarzy 2:1. Ostatnią serię, trzech kolejnych zwycięstw (5:0, 1:0 i 2:0 – przyp. red.) nad bardziej utytułowanym rywalem z Kastylii „Blaugrana” zanotowała w latach 2008-10, kiedy dowodził nią Josep Guardiola. „Blancos” poprzednio w lidze wygrali w Katalonii przed trzema laty w kwietniu, kiedy po sukcesie 2:1 sięgnęli później po mistrzowski tytuł. W sumie na 113 spotkań rozegranych na Camp Nou 64 zakończyły się zwycięstwem gospodarzy, a w 26 przypadkach z kompletem punktów wyjeżdżali „Królewscy”. Bilans bramek – 222:137 na korzyść Barcelony, co daje średnią ponad trzy gole na jeden klasyk. Więcej niż przyzwoicie.
ANALIZA I TYP: – Barcelona jest faworytem tego Gran Derbi – ocenił jasno układ sił przed niedzielnym starciem Bernd Schuster. Po zasłużonym zwycięstwie nad Manchesterem City 1:0 i awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów podopieczni Luisa Enrique mają wszystko w swoich rękach, a w dodatku ich dyspozycja, a zwłaszcza Messiego, nie pozostawia wątpliwości kto będzie się w niedzielny wieczór bronił przed porażką, a kto walczył o zwycięstwo. – Szanuję bardzo Real, bo to wielki zespół i ma niesamowitych piłkarzy. Musimy podejść do tego spotkania z większym respektem niż wcześniej – dyplomatycznie mówi fenomenalny Argentyńczyk. Tylko jakaś przypadkowa czerwona kartka lub kontuzja, może pozbawić „Dumę Katalonii” trzech punktów w tym klasyku. Real będzie musiał szukać swojej szansy na tytuł w następnych spotkaniach.
[sc:unibet]II. Nad czym można pomyśleć?
Atletico nie powinno mieć kłopotów z pokonaniem Getafe, tak jak Athletic z Almerią i Real Sociedad z Cordobą. Deportivo wręcz musi wygrać Espanyolem, jeśli marzy o utrzymaniu, więc na Riazor też można oczekiwać sukcesu gospodarzy. W starciach Rayo z Malagą i Levante z Celtą skłaniałbym się w stronę gości. Po ośmiu kolejnych porażkach beniaminek z Eibar powinien zdobyć chociaż punkt w Granadzie.