Zachwycająca w ostatnich miesiącach ubiegłego roku i w pierwszych obecnego „Blaugrana” złapała zadyszkę. Po przegranym Gran Derbi na Camp Nou z Realem 1:2, uległa również w San sebastian 0:1 i na Vicente Calderon 0:2 z Atletico, co oznaczało koniec marzeń o obronie trofeum w Lidze Mistrzów.
– Mamy jeszcze dwa tytułu do zdobycia i na tym musimy się teraz skupić. Każdy trener chciałby mieć takie szanse – podkreślił Luis Enrique po porażce w Madrycie. Przewaga nad „Rojiblancos” w ligowej tabeli zmalała do trzech punktów, a już tylko cztery „oczka” traci także kontynuujący zwycięską serię Real. Najwyższa pora na kontratak.
W niedzielny wieczór do stolicy Katalonii zawitają podopieczni Paco Ayestarana, który po przejęciu „Nietoperzy” natchnął ekipę z Mestalla do wygranej nad Sevillą 2:1, przerywając tym samym złą passę czterech z rzędu ligowych porażek. Teraz zadanie będzie jednak znacznie trudniejsze, by nie powiedzieć nawet, że jest to „mission impossible”. Niemniej liczę, że Alvaro Negredo lub wracający do składu Paco Alcacer chociaż raz przechytrzą defensywę mistrzów Hiszpanii.
godz. 20:30. Barcelona-Valencia, typ: BTS, kurs: 1,73.