Beznadziejnie prezentująca się w Turynie ekipa z Andaluzji (bez choćby jednego strzału na bramkę Buffona!) stanie w sobotę przeciwko mocno pokaleczonej ostatnimi kontuzjami „Dumie Katalonii”. Na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan nie zagrają Messi, Rafinha, Vermaelen, Bravo, Adriano, a ostatnim pechowcem jest Andres Iniesta, który z powodu urazu mięśnia dwugłowego musi odpocząć przynajmniej trzy tygodnie, co znacznie utrudnia również zadanie selekcjonera Vicente del Bosque przed finałem eliminacji Euro 2016. Trener Luis Enrique ma aktualnie do dyspozycji piętnastu piłkarzy i dwóch bramkarzy, ale w tej gromadzie pozostają wciąż Neymar, Luis Suarez i niedoceniany trochę Rakitić.
Brazylijczyk z Urugwajczykiem i kreatywnym Chorwatem spokojnie mogą przejąć na siebie ciężar odpowiedzialności za wynik pasjonująco zapowiadającego się starcia i efekt nie musi być gorszy niż ten ze środy w konfrontacji z Bayerem Leverkusen. Sevilla FC musi mieć się nadal na baczności i trener Unai Emery doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
To może nie być porywający spektakl, bo zakładam, że Grzegorz Krychowiak i jego koledzy nastawią się przede wszystkim na skuteczną defensywę. Remis powinien więc zadowolić jednych i drugich.
[sc:betclic]godz. 16:00: Sevilla-Barcelona, typ: poniżej 2,5 gola, kurs: 2,20.