Sześć zwycięstw w siedmiu ostatnich spotkaniach wydostało beniaminka z Wysp Kanaryjskich znad przepaści – oznaczającej degradację – aż na dziesiąte miejsce. Kolejne trzy punkty mogą zapewnić już utrzymanie, tym bardziej, że „Los Amarillos” w sobotę podejmują bezpośredniego przeciwnika w walce o wyznaczony sobie przed sezonem cel.
Sytuacja podopiecznych Abelardo jest dramatyczna i paradoksalnie niedawne zwycięstwo nad mocno wymęczonym wówczas Ligą Mistrzów i przetrzebionym kontuzjami Atletico (2:1 – przyp. red.) tylko zaciemniło obraz drużyny, która w dziesięciu pozostałych ostatnich spotkaniach nie potrafiła wygrać.
Beniaminek z Asturii jest pod ścianą i musi szukać pełnej puli, co tylko może ułatwić zadanie podopiecznym, chwalonego coraz mocniej przez hiszpańskich dziennikarzy, trenera Quique Setiena. To może wyglądać jak polowanie stada lwów na zranioną wcześniej przez krokodyla impalę…
La Liga, 16/04, godz. 18:15, Las Palmas – Sporting, typ: (1), kurs: 1.91