Kilkakrotnie już na stronach „Tylko Piłki” pisałem o niespotykanym w świecie piłkarskim zjawisku. Występuje ono tuż za południową granicą Polski, w mieście sztucznej biżuterii – Jabloncu. Tamtejszy klub piłkarski – FK Baumit jest w całkowitym posiadaniu bossa czeskiej piłki, Miroslava Pelty, jednak nie przekłada się to w ogóle na wyniki i oczekiwania kibiców wobec drużyny.
Pelta i jego klub zeszły sezon ligowy przypisał na straty. Zamiast walki o europejskie puchary – miernota ligowa. Wtedy zapowiedział wielkie zmiany. Jeszcze za czasów trenera Bilka w czeskiej reprezentacji, „wypromowano” młodego pomocnika Vanka, po czym sprzedano go do Kayserisporu. Później do klubu trafił nowy trener – Silhavy był ojcem sukcesów w LE – przygody zakończonej na wiosnę tego roku. Następnie wyrzucił niepotrzebnych zawodników, zwłaszcza tych, którzy nie zgodzili się na obniżanie poborów. Rozpoczął zakup klasowych graczy – Hubschmana z Szachtaru, Juna z Austrii Wiedeń, dalej przyszli Pernica/Brno/, Misun/Pribram/, Pospisil/Sigma/, Romera/Dukla/, Hruby i Crkic/Znojmo/. Powstał nowa zespół, ale czasu na zgranie nie było dużo. Teraz drużyn powinna funkcjonować coraz lepiej.
Brno to drugie co do wielkości miasto w Czechach. Na pierwszym miejscu rzecz jasna hokej, ale kiedyś było odwrotnie – to na stadion za Lużankami wędrowały rzesze kibiców. Trener Kotal przed dwoma laty trenował Jablonec, miał dobrą renomą, ale odszedł za sprawą serii porażek. Wylądował w Brnie, przeciętniaku ligowym, któremu jednak wszczepił piłkę kombinacyjną, ofensywną – taką, która podoba się publiczności. Jednego jeszcze nie nauczył swoich piłkarzy. Wygrywać na wyjazdach. W zeszłym sezonie /1-5-9 10:28/. W Jabloncu zespół FK Brno w sześciu ostatnich meczach nie zdobył ani jednej bramki!
Dlatego sugeruję wygraną Jablonca, choć może nie największym stosunkiem bramkowym.
FK Baumit Jablonec:
Proponowany wynik: 1
Jan Zolich
Add Comment