Forma:
Zespół Labaddii nie rozpieszcza w ostatnim czasie swoich kibiców. Na wiosnę z siedmiu meczów wygrali tylko jeden i to w dużej mierze dzięki ogromnym błędom popełnianym przez defensorów Borussii Mönchengladbach. Jedyna dobra informacja jest taka, że z hamburczycy reguły strzelają gole, rzadko notują „puste przebiegi”. W ostatnich piętnastu meczach sytuacja taka przydarzyła im się jedynie dwa razy, co biorąc pod uwagę minione dwa sezony, kiedy to Hamburg strzelał bardzo mało bramek, napawa względnym optymizmem na końcówkę sezonu.
Hertha słabo rozpoczęła wiosnę nie mogąc wygrać pierwszych pięciu meczów, ale dwa ostatnie zakończyły się wygranymi berlińczyków i to bez straty gola. Wygląda na to, że Hertha odzyskuje wreszcie rytm z jesieni, kiedy to regularnie ogrywała zespoły z dolnej części tabeli. Przełamali się napastnicy – Ibisević i Kalou, swoje dokłada w ofensywie także Weiser i Hertha ma w czołówce mocną pozycję.
Sprawy kadrowe:
Oba zespoły zagrają w mocnych zestawieniach. Zabraknie w zasadzie tylko po jednym zawodniku z tych, którzy mogliby liczyć na grę od początku meczu. Obaj to środkowi obrońcy – po stronie Hamburga zabraknie kapitana zespołu – Djourou, a po stronie Herthy – Langkampa.
Typ:
Hertha przegrała w 2016 tylko jeden mecz i propaguje nadal swój futbol nastawiony na uważną grę w defensywie. W 7 meczach Herthy na wiosnę padło tylko 13 goli, co jest najmniejszą wartością w całej lidze. Z drugiej strony Hamburg wygrał tylko jedno spotkanie w 2016 i nad strefą barażową ma tylko 5 punktów przewagi. Hamburg nie zdołał pokonać u siebie Kolonii ani Ingolstadt, a więc zespołów słabszych od Herthy. Jeśli więc berlińczycy nie będą z tyłu popełniać tak kardynalnych błędów, jak robili to defensorzy Borussii Mönchengladbach, to nie powinni wracać z Hamburga z pustymi rękoma.
Hamburger SV – Hertha Berlin, 06.03.16 (niedziela), godz. 17:30
Typ: 2/dnb, kurs: 1.80, stawka: 50 zł
