Nie wierzę w nagłą przemianę Muguruzy. Dobre mecze przeplata fatalnymi. W Australian Open słabiutki występ i porażka w 3. rundzie. Przed tygodniem w Dubaju rozegrała jeszcze gorsze spotkanie. Była kompletnie nieobecna na korcie. Wiadomo nie od dziś, że Hiszpanka to typ strzelby, ale w spotkaniu ze Svitoliną to była jednostrzałowa gra, z każdej pozycji. Svitolina dostarczała tylko piłkę na drugą stronę.
Sama Garbine do końca nie była pewna występu w stolicy Kataru. Mówiła, że nie jest w pełni przygotowana fizycznie i nie chce odczuwać dyskomfortu na korcie. Doskonale widać to było w meczu ze Svitoliną. Do tego na początku roku zmagała się z kontuzją lewej stopy. Taka tenisistka jak Muguruza musi być w doskonałej formie fizycznej, aby wszystko mogło funkcjonować jak należy. Oczywiście nie należy się spodziewać, że wyjdzie dziś na kort i odjedzie „na rowerku” przegrywając 0/6 0/6, ale te wszystkie aspekty świadczą o lekkim kryzysie finalistki Wimbledonu z ubiegłego sezonu.
W pierwszej rundzie gładko pokonała Hibino, ale Japonka to kilka półek niżej. Timea Babos to ciekawa zawodniczka. W tym sezonie prezentuje bardzo równą i wysoką dyspozycję – SF w Shenzhen, QF w St Petersburgu. W Doha jak do tej pory ograła Brengle i Errani. Dobrze serwuje, świetnie czuje się pod siatką (jest finalistką Wimbledonu w grze podwójnej, ma na koncie 11 tytułów). Panie spotkały się raz, kilka lat temu 2/1 wygrała Muguruza. Problemy Hiszpanki i dobra gra Węgierki skłaniają mnie do typu w stronę w Babos.
Garbine Muguruza Blanco – Timea Babos, typ: 2 (+4,5 gema), kurs: 1,90.