Timea w końcu wróciła na właściwe tory. Mecz z Halep był w jej wykonaniu świetny. Wcześniej ograła Gasparyan, Ivanovic i naszą Isię. Szwajcarka wydaje się być w swojej najlepszej dyspozycji, porównywalnej do tej w której osiągnęła półfinał Roland Garros. Jej najlepsze zagranie to bekhend, potrafi zagrać winnera niemal z każdej pozycji. Co ciekawe – forhend, który z reguły jest gorszy w wykonaniu Bacsinszky – w meczu z Simoną był kluczem do sukcesu. Timea dręczyła rywalkę forhendowymi uderzeniami z niesamowitą rotacją. Bardzo trudno skutecznie odegrać taką piłkę. Halep miała straszne problemy.
Przyznam szczerze, że Sveta zaskoczyła mnie swoją dobrą postawą w spotkaniu z Makarovą. Dzielnie broniła, świetnie grała w defensywie. Tyle, że Ekaterina dużo wyrzucała, podejmowała złe decyzje. Rosjanka ma więcej w nogach – wszystkie spotkania w Miami były kończone w trzech setach. Jeśli Bacsinszky zagra tak jak do tej pory – agresywnie, konsekwentnie, powinna zameldować się w finale.
Svetlana Kuznetsova – Timea Bacsinszky, typ: 2, kurs: 1,81.