Monteiro przed tygodniem zaliczył swój największych dotychczasowy sukces pokonując zawodnika z pierwszej 10 rankingu ATP – Tsonge. Można mówić, że Francuz zagrał słabiutko, ale zwycięstwa Brazylijczykowi nikt nie zabierze. Poza tym zagrał naprawdę dobre zawody.
Swoją wysoką dyspozycję potwierdził w kolejnym pojedynku, z Cuevasem – późniejszym zwycięzcą turnieju – rozegrał świetny mecz. Był bardzo bliski ugrania pierwszego seta. W turnieju w Sao Paulo zagra dzięki dzikiej karcie. Almagro i jego forma to troszkę niewiadoma. Po świetnym turnieju w Buenos Aires (doszedł do finału) w Rio stracił seta z marniutkim Munoz-De La Nava i słabo zagrał z Rafą Nadalem.
Thiago to wciąż młody zawodnik (’94). Groźną bronią Monteiro może być jego lewa ręka. Almagro ma niekorzystny bilans z zawodnikami leworęcznymi. W meczu z Tsongą Brazylijczyk zaimponował mi znakomitą pracą nóg, był zawsze w idealnym momencie zagrania. Do tego kończący forhend, niezły „1st serve”. Nico jest nieregularny, zwłaszcza z bekhendu. Ciężko będzie wrócić Hiszpanowi do dyspozycji z najlepszych lat. Miewa przebłyski, ale nie jest to ten sam Mugro. Panowie zagrają w wieczornej sesji, na centralnym korcie, co z pewnością uskrzydli Thiago, który będzie miał za sobą wsparcie kibiców. Handicap spory jak na realia ATP. 3/6 4/6 i typ siedzi, a niewykluczone, że Monteiro sprawi kolejną niespodziankę.
Thiago Monteiro – Nicolas Almagro, typ: 1 (+5,5 gema), kurs: 1,61.