W tym tygodniu rozgrywane są cztery turnieje z serii ATP i WTA. Najbardziej prestiżowa to ta w Barcelonie, gdzie z numerem 1. rozstawiony jest Rafael Nadal, a tytułu broni tegoroczna „dwójka” – Kei Nishikori. Ja na dziś przesyłam jednak propozycję z Challengera w Savannah.
Turniej rozgrywany jest na kortach ziemnych, choć nieco różnią się one od europejskiej mączki (są szybsze). Francis Tiafoe to kolejna, amerykańska perełka. Ma zaledwie 18 lat. Jego przyszłość rysuje się w kolorowych barwach, w zasadzie ma wszystko wyłożone jak na tacy. Ma znakomite warunki fizyczne (188cm – 77kg), jego trenerem jest świetny, były tenisista Jose Higueras (2-krotny półfinalista French Open, 16-krotny triumfator turniejów ATP), a po przejściu na emeryturę znakomity trener (doprowadził Michaela Changa do zwycięstwa na kortach w Paryżu, wraz z Bradem Stine doprowadził Jim Couriera na sam szczyt rankingu ATP, a ponadto współpracował m.in. z Petem Samprasem, Toddem Martinem, Rogerem Federerem, czy Carlosem Moya). Pod jego wodzą Tiafoe rozwinął skrzydła. Ponad miesiąc temu rozegrał piękny, dramatyczny mecz z Goffin’em w Indian Wells (6-3 3-6 6-7). Młody „Jankes” charakteryzuje się agresywnym forhendem, potrafi genialnie przyspieszyć. Jak na swój wzrost jest bardzo gibki, świetnie podaje. Czasami ponosi go fantazja, ale nie ma się czemu dziwić, to młody chłopak. Francis broni punktów za ubiegłoroczny półfinał.
Jego rywalem będzie rodak – Tim Smyczek. Starszy o 9 lat, bez większych sukcesów na koncie (3 turnieje Challengerowe). Taki solidny rzemieślnik, których w amerykańskim tenisie nigdy nie brakowało. Gra prosty tenis. Preferuje hard, na clayu radzi sobie średnio (52/42), a ostatnie 3 lata słabiutkie (6/11). Tiafoe dla przykładu bilans na nawierzchni ziemnej – 53/23.
Panowie spotkali się ze sobą dwukrotnie. W ubiegłym sezonie na twardych kortach w Sacramento po bardzo zaciętym meczu 4-6 7-5 7-6 zwyciężył Smyczek, ale już na clayu – i to zaledwie tydzień temu – triumfował Tiafoe wygrywając w dwóch setach. Kursy spadają, ale wciąż są atrakcyjne. Francis ma motywację, broni punktów, wydaje się być w niezłej dyspozycji. Tim na hardzie, a Tim na mączce to kolosalna różnica. Uważam, że w amerykańskim starciu ponownie górą będzie młodszy Francis.
Tim Smyczek – Francis Tiafoe, typ: 2, kurs: @1,75.