Wczoraj Rockets nie mieli problemu, by w derbach Teksasu pokonać drużynę Dallas Mavericks. Kontrolowali spotkanie od początku do końca i lecą do Dallas z potężną zaliczką. Dziś, podobnie jak wczoraj mamy do dyspozycji trzy spotkania. Ja wybrałem jedno.
O godzinie 2:00 Memphis Grizzlies podejmować będą we własnej hali ekipę Portland Trail Blazers. W serii prowadzą gospodarze, który wygrali pierwszy mecz. Dziś większą szansę na wygraną ma ponownie drużyna Grizzlies.
Zacznę może od nieobecnych. W ekipie z Oregonu brakować będzie: Afflalo, Wrighta i Matthewsa, natomiast Miśki wybiegną na parkiet w pełnym składzie personalnym. Na nogi postawiony został nawet Conley (niezliczona liczba zastrzyków przeciwbólowych) i Allen. Gołym okiem widać, że Blazers już z góry stoją na straconej pozycji. Ponadto przewaga jaką Miśki dysponują pod koszem jest miażdżąca. Aldridge, a w szczególności Lopez nie pograją sobie przy dwójce wysokich Grizzlies, Gasol i Randolphie. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć jak ważne są to postacie dla RipCity. Po trzecie własna hala. Podopieczni Terrego Stottsa to ewidentnie drużyna własnego parkietu, gdy trzeba wygrać na parkiecie rywala nagle tracą 40% swoich umiejętności. Było tak w sezonie regularnym i będzie tak również i w playoffach.
[sc:bet365]Memphis Grizzlies – Portland Trail Blazers, Typ: Grizzlies (-4,5), kurs: 1,71