Można powiedzieć, że maksyma: „Do trzech razy sztuka” tyczy się również nas. Dopiero trzeci typ okazał się trafiony. Mistrzowie nie zawiedli. Po wczorajszej nieobecności związanej świętami, dziś wracamy z (miejmy nadzieję) naładowanymi akumulatorami. Jesteśmy gotowi by zarabiać.
Dziś, na tapetę biorę spotkanie rodzynka w lidze NBA. Mowa tu oczywiście o ekipie Toronto Raptors, jedynej drużynie spoza Stanów Zjednoczonych, która występuje w NBA. Już za cztery godziny podejmą we własnej hali drużynę Milwaukee Bucks.
Gospodarze dobrze zaczęli sezon i z bilansem 2:0 są pierwsi w swojej konferencji (pomijając Pistons, którzy rozegrali już trzy spotkania). Rotacja Dinozaurów wygląda zdecydowanie lepiej niż w roku poprzednim. Nie mówię tutaj o wielkich transferach, choć przyjście Carroll’a, na pewno wprowadziło dużo wigoru po bronionej stronie parkietu. W tym miejscu, warto również wspomnieć o Valanciunas’ie, któremu dobry występ podczas Eurobasketu dał dużo pewności siebie. Litwin stał się (w końcu) centrem na miarę swoich umiejętności i gabarytów. Jeśli mówimy o drużynie z Toronto w superlatywach, warto tutaj wspomnieć o Lowry’m, który zrzucił kilka zbędnych kilogramów i powinien w tym sezonie być jeszcze groźniejszy. Wielkie postępy Dinozurów. Brawo!
Po drugiej stronie mamy podopiecznych Jason’a Kidd’a, którzy zaliczają słaby początek. Dwie, w dość znaczący sposób przegrane. To nie tak, że chłopakom brakuje umiejętności, czy szczęścia. Oni potrzebują kilka meczów, aby się dotrzeć, poczuć piłkę. Na pewno będą w tym sezonie mocni. Póki co nie zaskakują.
Liczę, że Raptors będą kontynuowali zwycięską serię i nie przeszkodzą im w tym Kozły Kidd’a. Powodzenia!
[sc:bet365] NBA, godz.00:00, Toronto Raptors vs Milwaukee Bucks, typ: Raptors (-5.5) kurs: 1.76