Już w sobotę szlagier 6. kolejki Barclays Premier League! A dla mnie jako fana The Gunners wielkie piłkarskie święto – najważniejsze derby Londynu, tuż obok tych z Tottenhamem, aczkolwiek subiektywnie te ważniejsze.
Wielu może się dziwić, że gram przeciwko Arsenalowi i w sumie sam się sobie dziwie (
) ale takiego kursu na Chelsea na własnym obiekcie długo jeszcze nie zobaczę. Rozumiem wszystko, słaby początek, słabą grę niemożność odnalezienia się Cesca czy Edena na boisku ale po ostatnim meczu w LM wydaje mi się, że złapali trochę pewności siebie i morale poszły do góry. Co prawda grali z ogórami ale 4:0 pokazuje kto wyraźnie dominował na boisku. W sobotę będzie o to dużo ciężej, ale po raz kolejny grają na Stamford Bridge. Na tym obiekcie bardzo ciężko gra się podopiecznym Wengera, którzy w ciągu ostatnich 10 lat wygrali tam zaledwie 2 razy, a przegrali aż 9.
Arsenal dotychczas nie zachwyca. Owszem punktów nie gubi zbyt dużo, ale nie zdobywa ich w efektownym stylu. Mnie osobiście niestety ich gra nie zachwyca. To samo było w Zagrzebiu, wyszli na mecz mając w głowach, że mecz będzie prosty, łatwy i przyjemny dopisując sobie komplet w tabeli a tu zonk i było całkowicie inaczej. W sumie Kanonierzy ostatni mecz na wyjeździe w lidze przegrali dopiero 07.02.15 na White Hart Lane 2:1. Reszta to wygrane i remis na Old Trafford. Ostatnio idzie im bardzo dobrze na wyjazdach, ale mecz z Dynamem to złamał a kolejny mecz wcale łatwiejszy nie będzie a wręcz przeciwnie. Do tego nie wiadomo czy zagra Per Mertesacker. W ekipie Chelsea zabraknie Courtuois i Williana a nie pewni występu są Falcao, Pedro i Oscar.
Jak to wszystko wyjdzie zobaczymy. Ale no w ostatnich latach Chelsea ma patent na Arsenal zwłaszcza na swoim stadionie. Przed sezonem co prawda Arsenal wygrał 1-0 w Tarczy Wspólnoty, ale wydaje mi się, że teraz nie zdobędzie nawet punktu, choć mam nadzieję, że się mylę.
[sc:bet365] godz. 13:45″ Chelsea – Arsenal, Typ: 1, Kurs: 2,45


