Po ostatnich „wpadkach” Leicester kursy na ich wygraną w tym meczu już rosną. Ale czy naprawdę były to wpadki? Na Anfield ponieśli porażkę, skromną – 1:0 – po świetnej grze The Reds, a remis z Manchesterem City, też złym wynikiem przecież nie jest. Co dziwne dla nich, przez dwa mecze nie strzelili gola, więc mam nadzieję, że w tym odpalą. Bournemouth identyczna forma jak Lisy, trzy wygrane, a po nich remis i przegrana. W ostatnim meczu z Kanonierami nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Dziś również ciężki wyjazd – na King Power Stadium. Komplet wywiózł stąd właśnie tylko Arsenal, a remisy wywoziły tylko takie ekipy jak City, United czy Tottenham. Widać, że każdy poza Wielką Szóstką z King Power wyjeżdżał z pustymi rękoma. Myślę, że i teraz tak będzie. Leicester naprawdę gra dobrze i powinni dzisiaj potwierdzić, że brak punktów w ostatnich meczach to tylko wypadek przy pracy.
B’mouth grało z Lisami zaledwie trzy razy, nigdy nie wygrali, a jedyny mecz – w Leicester zakończony był zwycięstwem gospodarzy 2:1, ale to jeszcze w Championship. Mecz z rundy jesienniej na boisku beniaminka zakończył się remisem 1:1, skoro nie wygrali tam to trzeba wygrać u siebie i na to dziś liczę.
[sc:bet365] Premier League, godz. 16:00; Leicester – Bournemouth; typ: 1; kurs: 2.00