Obydwie ekipy przegrały w tygodniu swoje mecze. City dość mocno odczuło rewanż za wygraną w finale Capital One Cup nad Liverpoolem. Na Anfield dostali aż 3:0. The Villans u siebie przegrali – nic dziwnego w tym sezonie – 1:3 z Evertonem. Ogólnie Aston Villa to główny kandydat do spadku i z taką grą nie masz szans, żeby się podnieśli z ostatniego miejsca z taką stratą.
Obywatele to klasowy zespół i na każdej pozycji mają zawodnika przynajmniej poziom wyżej niż w zespole z Birmingham. Na ostatnie pięć spotkań, trzykrotnie Citizens wygrali przynajmniej dwiema bramkami, a dwa pojedynki skończyły się czterobramkową wygraną. W sobotnie popołudnie gospodarze nie powinni mieć najmniejszych problemów z pokonaniem rywali, a jeżeli to by nastąpiło to na Pellegrinim wieszano by nie tylko psy ale i stryczek. Wydaje mi się, że to AV przypłaci złość za środowy pojedynek na Anfield i to na nich wyżyją się podopieczni Chilijczyka.
godz. 16:00; Manchester City – Aston Villa, typ: 1 (-1,5 AH), kurs: 1.63