Urban: Będę dosyć często rotował składem

– Nie możemy być zadowoleni z jednego punktu, bo wiemy w jakiej sytuacji się znajdujemy, ale chwała, że potrafiliśmy uratować punkt – przyznał trener Lecha Poznań Jan Urban po sobotnim spotkaniu z Ruchem Chorzów (2:2).

Dla byłego trenera Legii Warszawa i zawodnika Osasuny Pampeluna sobotni mecz był debiutem w roli dowodzącego aktualnymi mistrzami Polski.

– Zaczęliśmy mecz tracąc bramkę, po chwili było 2:0 i wyobrażam sobie, co się działo w głowach chłopaków, zresztą było to widać na boisku. W drugiej połowie było już zdecydowanie lepiej. Nie da się ukryć, że ważne też było zdobycie bramki przed przerwą, dzięki czemu mieliśmy kontakt – podkreślił Urban dla oficjalnej strony Lecha.

– Za dużo w naszej grze było niepewności w rozgrywaniu piłką, wszystko toczyło się za wolno. Wycofywaliśmy się zamiast szukać zmiany orientacji gry. Co jednak najbardziej mnie boli to bramki tracone po stałych fragmentach gry przy wysokich i dobrze grających głową stoperach – stwierdził opiekun „Kolejorza”.

– Nie możemy sobie na taki luksus pozwolić. To się musi zmienić w drugą stronę. Przy takich warunkach musimy nie tylko dobrze bronić, ale i strzelać bramki. Mamy wielu zawodników dobrze grających głową i musimy to wykorzystać – zaznaczył Urban.

– Mówiłem, że będę dosyć często rotował składem. Na wielu pozycjach jakość zawodników jest zbliżona, natomiast przy rotacjach będę widział, kto jak wykorzystuje szansę, jaką dostaję i w efekcie będzie grał mniej lub więcej. Na pewno skład bardziej mi się wykrystalizuje po tych siedmiu meczach do przerwy na reprezentację – zapewnił na koniec nowy szkoleniowiec mistrzów Polski.