Szkoleniowiec Lecha Poznań Jan Urban po zwycięstwie w Kielcach 1:0 docenił starania piłkarzy Korony w walce z mistrzami Polski.
– Korona w pierwszej sytuacji mogła zdobyć gola, kiedy przy wybiciu Tomasa Kadara piłka trafiła do Michała Przybyły. Gdyby był gol, to byłoby nam o wiele trudniej. Później sytuacje mieli gospodarze i goście, dlatego różnie to się mogło potoczyć – przyznał Urban dla oficjalnej strony Korony.
– Strzeliliśmy bramkę i w drugiej połowie mogliśmy zamknąć ten mecz. Korona po przerwie już nie miała tylu okazji. My mieliśmy dobre kontry. Nie mogliśmy zrobić tylu zmian jak między poprzednimi meczami. Mamy trochę kontuzji, zawodnicy nam się wykruszają i to było widać zwłaszcza w pierwszej połowie – kontynuował opiekun „Kolejorza”.
– W drugiej było lepiej, choć wynik do końca był niepewny. Wiemy jaka jest nasza liga, bardzo trudno wygrać na jakimkolwiek terenie. Utrzymaliśmy jednak passę i to bardzo nas cieszy – podsumował Jan Urban.
Lech dzięki piątej wygranej z rzędu awansował na siódme miejsce w tabeli. W następnej kolejce „Kolejorz” podejmie u siebie Zagłębie Lubin.