W niedzielę, po ponad pięciu miesiącach wyczekiwania, w bramce Manchesteru United zadebiutował Victor Valdes. „To bylo wspaniałe uczucie” – zdradził Hiszpan na łamach serwisu „Four Four Two”.
Były golkiper Barcelony opuścił Camp Nou latem 2014 roku i do zimy przebywał bez klubu. Po doświadczonego zawodnika sięgnął wtedy Manchester United, ale Valdes nie miał ani jednej okazji do debiutu, gdyż świetnie w bramce „Czerwonych Diabłów” spisywał się David De Gea.
W 74. minucie niedzielnego starcia United z Arsenalem De Gea nabawił się kontuzji, która wykluczyła go z dalszej gry. W jego miejsce na murawę wszedł właśnie Valdes.
„Nie wiedziałem co się dzieje, ale potem ktoś powiedział „Victor, wchodzisz” i nagle znalazłem się na boisku. To było fantastyczne uczucie, kibice powitali mnie bardzo miło i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Dla piłkarza taka owacja to coś wspaniałego” – wyznał Valdes.
Pierwszy mecz Hiszpana w barwach United mógł jednak wypaść lepiej: kilka minut po wejściu na plac gry dynamiczną akcję przeprowadził Walcott, piłka po jego dograniu odbiła się od nogi Blacketta i wpadła do siatki nad interweniującym Valdesem. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
„Nie byłem usatysfakcjonowany z tego rezultatu, Arsenal miał sporo szczęścia przy tym trafieniu. Jestem jednak zadowolony, że wreszcie zadebiutowałem’ – podkreślił bramkarz.
Victor Valdes jest wychowankiem FC Barcelony, dla której grał w latach 2002-2014. W tym czasie rozegrał w barwach Blaugrany 528 spotkań, aż 235 razy zachowując czyste konto.