We wtorkowy wieczór Manchester United pokonał przed własną publicznością Club Brugge 3:1 w spotkaniu rozegranym w ramach czwartej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Po ostatnim gwizdku sędziego radości nie ukrywał trener Czerwonych Diabłów, Louis van Gaal. – Przed tym meczem przeczytałem, że będzie to dla nas spacerek, ale tak nie było. Nasi rywale w pojedynku z Panathinaikosem strzelili trzy bramki – przypomniał Holender.
– Uważam, że gol Fellainiego zrobił różnicę, ponieważ 2:1 to bardzo trudny rezultat. Zasłużyliśmy na dużo więcej, bo stworzyliśmy sobie mnóstwo okazji. Sporo nas krytykowano za brak zagrożenia pod bramką przeciwnika i rzeczywiście – szanse były, tyle, że ich nie wykorzystaliśmy. Zawsze powtarzam, iż trzeba być efektywnym. Czasem z trzech sytuacji strzelasz dwa gole. Teraz było ich dużo więcej, a pokonaliśmy bramkarza tylko trzy razy – zaznaczył Van Gaal.
– Jestem szczęśliwy z powodu ostatniej bramki. Ćwiczyliśmy tego typu warianty, w których potrzebujemy Fellainiego z przodu. Ustawiamy go na piątym metrze, bo ma odpowiednie predyspozycje. Pod moją wodzą tego typu zagrania wielokrotnie mu się udawały. Jestem szczęśliwy, że trafił do siatki – mówił Holender i tym stwierdzeniem zamknął usta tym dziennikarzom, którzy przekonywali, że belgijski pomocnik jest na wylocie z United z powodu rzekomego konfliktu z trenerem.
– Cieszę się także z trafień Memphisa Depaya, który bardzo ich potrzebował. Wcześniej powiedziałem, że to tylko kwestia czasu i to się potwierdziło – podsumował.