Vuković: To my zrobiliśmy postęp

Legia Warszawa pokonała u siebie Cracovię 1:0 po golu Carlitosa z rzutu karnego w doliczonym czasie gry. Aleksandar Vuković, trener drużyny ze stolicy, bardzo pozytywnie ocenił grę swojego zespołu w tym spotkaniu.

– Chcę, aby mój zespół miał świadomość tego, że gra się do końca. Niezależnie od okoliczności trzeba dążyć do zwycięstwa, do strzelenia gola. To fundamentalny element piłki nożnej. Mogliśmy zremisować 0:0. We wszystkich meczach, które ostatnio rozegraliśmy widziałem dużo jakości, ale najlepszy był właśnie ten z Cracovią. Pewne rzeczy zależą od przeciwnika, Cracovia postawiła ciężkie warunki. Stwarzaliśmy więcej okazji ale brakowało nam szczęścia. Raz gol został nieuznany. Był to szczęśliwy dla rywali spalony, nawet Gianluigi Buffon w formie sprzed 10 lat nie obroniłby tego strzału – powiedział Vuković, cytowany przez klubową oficjalną stronę internetową.

– Było dużo jakości. Cracovia kilka dni temu wygrała pewnie z Lechią Gdańsk. Myślę, że jeszcze ten zespół pokaże, że nieprzypadkowo znajduje się tak wysoko w tabeli. Wydaje mi się, że Cracovia nie grała teraz gorzej niż dwa miesiące temu. To my zrobiliśmy postęp. To zasługa chłopaków, którzy przed meczem dostali obszerny materiał. Analizowaliśmy tamtą porażkę i wiedzieliśmy co musimy zmienić. Zwróciliśmy szczególną uwagę na tamto spotkanie i widać było poprawę w naszej grze. Pewne rzeczy nie są zauważalne. Ludzie nie chcą, bądź nie mogą ich widzieć dlatego ja osobiście bardzo korzystnie oceniam występ naszej drużyny. Wygraliśmy poniekąd szczęśliwie, ale nie zmienia to obrazu gry – przyznał.

Legia dzięki tej wygranej objęła pozycję lidera. Nad Lechią Gdańsk ma trzy punkty przewagi. W następnej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Lechem.

– Andre Martins i Artur Jędrzejczyk nie wystąpią w Poznaniu. Również Mateusz Wieteska ma kontuzje, to wszystko trochę nam utrudnia sytuację. Mamy w kadrze doświadczonego Inakiego Astiza, do którego mam duże zaufanie. Poradzimy sobie bez zawieszonych zawodników, nie mamy innego wyjścia – stwierdził Vuković.