Ruch Chorzów przegrał przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 0:4 w ramach 20. kolejki Ekstraklasy. Na pomeczowej konferencji prasowej trener „Niebieskich”, Waldemar Fornalik nie krył rozczarowania z uzyskanego rezultatu.
– Nie jest to jeszcze pora na podsumowania, ale nie tak wyobrażaliśmy sobie ten ostatni mecz przy Cichej. Chcieliśmy podziękować kibicom za doping tej jesieni dobrą grą i punktami. Niestety nie udało nam się, przegraliśmy z kretesem. Decydującym momentem była strata bramkarza i rzut karny. To spowodowało, że nie byliśmy w stanie w drugiej połowie wybronić się przed bramkami, które straciliśmy – powiedział 52-letni szkoleniowiec cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
Opiekun „Niebieskich” przyznał, że nie ma pretensji do Matusa Putnockiego, który w końcówce pierwszej połowy otrzymał czerwoną kartkę.
– Zrobił co mógł, by zapobiec utracie bramki. To są dynamiczne sytuacje i ciężko oceniać czy popełnił błąd, czy nie – zaznaczył.
– Razem cieszymy się po wygranej i razem będziemy przeżywać porażki, to jest oczywiste. Przeanalizujemy ten mecz szczegółowo, żeby do następnego podejść z pełną świadomością, gdzie popełniliśmy błędy i co musimy zrobić, aby w następnym było lepiej – zakończył.