Menedżer Arsenalu Londyn, Arsene Wenger przyznał, że jest zaniepokojony problemem dopingu pojawiającym się w piłce nożnej.
Francuz zapewnił, że jest przeciwny stosowaniu niedozwolonych substancji i ujawnił, że w swojej karierze miał styczność z drużynami, które poprawiały swoją wydajność w sposób niezgodny z duchem sportu.
– Staram się być wierny wyznawanym wartościom i przekazywać je innym. Jestem trenerem od trzydziestu lat i nigdy nie miałem w zespole zawodnika, który coś sobie wstrzykiwał, aby grać lepiej – powiedział Wenger w rozmowie z „L’Equipe”.
– Jestem dumny z tego, że nie dawałem piłkarzom żadnych niedozwolonych środków. Stanąłem jednak naprzeciw wielu drużyn, które nie myślały w ten sam sposób – dodał.
– Piękno sportu przejawia się w tym, że każdy chce wygrywać, ale zawsze jest tylko jeden zwycięzca. Żyjemy w czasach, w których liczy się wyłącznie bycie najlepszym, bez względu na stosowane metody. Po dziesięciu latach nagle okazuje się, że jakiś sportowiec oszukiwał, przez co drugi zawodnik cierpi. To nie w porządku – podsumował.