Menedżer Arsenalu, Arsene Wenger przyznał, że nigdy nie chciał opuszczać klubu i zostałby na stanowisku nawet wówczas, gdyby w zeszłym sezonie nie udało mu się wygrać FA Cup.
W maju zeszłego roku Kanonierzy zakończyli trwające 9 lat oczekiwanie na jakiekolwiek trofeum, zdobywając Puchar Anglii. Na Wembley Arsenal pokonał wówczas Hull City w dramatycznym spotkaniu.
– Nigdy nie chciałem odejść, nigdy – podkreślił Wenger. – Posłuchajcie, niedawno wygrałem mój mecz numer 600 a prowadziłem klub w 1000 spotkań. Co to oznacza? Łatwo policzyć, wygrałem 60 procent spotkań i po 18 latach nie odszedłbym z powodu jednej porażki w FA Cup – zapewnił Francuz.
– Od lat czekaliśmy na trofeum i oczywiście ludzie mieli prawo być zniecierpliwieni. Triumf sprawił nie tylko im, ale także mnie olbrzymią ulgę. Przed nami jednak jeszcze wiele pracy i mam nadzieję wiele sukcesów – uspokoił kibiców menedżer Kanonierów.