W poniedziałek Piast Gliwice pokonał GKS Bełchatów 3:1. Jednym z bohaterów widowiska był zawodnik Piastunek, Kamil Wilczek.
– Na początku ten mecz był niemrawy w naszym wykonaniu, dodatkowo straciliśmy bramkę, która nie ułatwiała nam gry – zaczął napastnik Niebiesko-czerwonych cytowany przez oficjalną stronę klubową.
– W momencie otrzymania czerwonej kartki przez zawodnika z Bełchatowa, nasza gra się ożywiła i mieliśmy swoje okazje, by wyrównać wynik spotkania. Niestety, jak na złość nic nie wpadło – dodał piłkarz.
Obraz gry znacznie zmienił się w drugiej odsłonie spotkania. – Założeniem po przerwie było zdobycie bramki, która pozwoli nam na lepsze wprowadzenie się w to spotkanie i wywoła mentalną przewagę nad zespołem gości. Tak też się stało. Po wyjściu na druga połowę ta sztuka się udała, co nas bardzo ucieszyło i dało nam pozytywny bodziec na resztę tego meczu – zaznaczył najskuteczniejszy snajper Piastunek.
– Później kontrowaliśmy przebieg spotkania, czym potwierdzeniem były kolejne dwie bramki w wykonaniu Gerarda Badii i Tomasza Podgórskiego – zakończył Wilczek.